Granica Finlandii z Rosją pozostanie zamknięta. Helsinki przypominają przyczynę

Granica Finlandii z Rosją pozostanie zamknięta. Helsinki przypominają przyczynę

Dodano: 
Przejście graniczne Raja-Jooseppi w Laponii
Przejście graniczne Raja-Jooseppi w Laponii Źródło:PAP/EPA / TOMI HANNINEN
Władze Finlandii ogłosiły przedłużenie zamknięcie granicy z Federacją Rosyjską o kolejne dwa miesiące.

Granica między Finlandią a Rosją liczy ponad 1300 km długości. Na ten moment Helsinki zakładają, że pozostanie zamknięta do 14 kwietnia, aby powstrzymać operację hybrydową Kremla polegającą na wysyłaniu do Finlandii migrantów.

Rząd podkreślił, że "instrumentalna migracja" z Rosji jest postrzegana jako "poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i porządku publicznego Finlandii".

– Nie widzieliśmy żadnych oznak zmiany w zachowaniu Rosji. Wręcz przeciwnie, informacje, które otrzymaliśmy, potwierdzają naszą ocenę, że Rosja kontynuuje swoją operację hybrydową – przekazała minister spraw wewnętrznych Mari Rantanen.

Finlandia: Rosja celowo napuszcza migrantów

Finlandia zamknęła granicę z Rosją właśnie z powodu napływu hord afrykańskich i azjatyckich migrantów. Helsinki wskazują, że to reakcja na zorganizowane działanie Moskwy.

Wcześniej Finlandia podjęła decyzję o zamknięciu prawie wszystkich przejść granicznych z Rosją. Tylko przejście Raja-Jooseppi w Laponii pozostało otwarte. Decyzja Helsinek była reakcją na działania rosyjskiej straży granicznej, która celowo przepuściła grupę "osób ubiegających się o azyl” bez sprawdzenia ich dokumentów.

Raja-Jooseppi to niewielkie i najdalej na północ wysunięte przejście graniczne w lapońskiej prowincji Inari. Od tego miejsca do Murmańska jest około 250 km. Jednocześnie szef MSW Finlandii stwierdził wówczas, że zamknięcie punktu kontrolnego w Lapnonii jest "nieuniknione” ze względu na działania rosyjskich służb, które celowo dowożą cudzoziemców.

Czytaj też:
Nowa rosyjska broń w pobliżu granicy z Finlandią. "Ponad 10 pocisków na minutę"

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Rzeczpospolita / PAP / UNIAN / Reuters
Czytaj także