"To, co robi, jest błędem". Biden stawia Netanjahu konkretne żądanie

"To, co robi, jest błędem". Biden stawia Netanjahu konkretne żądanie

Dodano: 
Prezydent USA Joe Biden
Prezydent USA Joe Biden Źródło: PAP/EPA / CHRIS KLEPONIS / POOL
Prezydent USA Joe Biden ponownie skrytykował premiera Izraela Benjamina Netanjahu w kwestii Strefy Gazy. Domaga się m.in. dopuszczenia dostaw humanitarnych dla Palestyńczyków.

Biden potwierdził, że wzywa premiera Benjamina Netanjahu do natychmiastowego zastopowania działań zbrojnych w Gazie i do niezwłocznego umożliwienia dostaw żywności i leków dla Palestyńczyków.

Biden domaga się przerwania walk

Amerykański prezydent wypowiedział się hiszpańskojęzycznej stacji telewizyjnej Univision, gdzie przekonywał, że nie zgadza się z "podejściem" Izraela do Gazy. – Sądzę, że to, co robi jest błędem – powiedział. Prezydent określił jako skandaliczne zabicie przez armię izraelską członków konwoju organizacji humanitarnej World Central Kitchen wiozącego pomoc humanitarną dla ludności Gazy.

– To czego się domagam to przerwanie ognia przez Izrael na sześć – osiem najbliższych tygodni i całkowicie swobodnego dostępu dla dostaw żywności i leków dla Gazy – powiedział Biden. We fragmencie rozmowy dotyczącym głodujących Palestyńczyków zaznaczył, że "nie żadnego usprawiedliwienia dla wstrzymywania takich dostaw i powinny być one wznowione teraz".

Biden przypomniał, że rozmawiał "z Saudyjczykami, Jordańczykami, Egipcjanami, którzy są gotowi pomóc w dostarczani żywności dla ludności Gazy".

Katastrofa humanitarna w Strefie Gazy

Skutki inwazji Izraela są druzgocące. Duża część Strefy Gazy została zniszczona, zdecydowaną większość ofiar kampanii stanowią cywile. Według kontrolowanego przez Hamas urzędu ds. zdrowia do tej pory w palestyńskiej enklawie zginęło ponad 33 tys. osób, a prawie 76 tys. zostało rannych.

Na południu enklawy, gdzie uciekli uchodźcy, panuje głód. W Rafah przy granicy z Egiptem, według różnych danych, przebywa obecnie około 1 mln – 1,5 mln Palestyńczyków.

Strona izraelska podaje, że w Gazie zabito około 12 tys. terrorystów, a 260 żołnierzy Izraela zginęło.

Wojna Izraela z Hamasem

Przypomnijmy, że konflikt izraelsko-palestyński eskalował po ataku brygady al-Qassam (zbrojne ramię Hamasu) na Izrael. Hamas to partia polityczna, a zarazem radykalna organizacja islamska i terrorystyczna, która określa swój główny cel jako wyzwolenie Palestyny spod izraelskiej okupacji.

7 października hamasowcy przeprowadzili atak rakietowy, a następnie wtargnęli w wielu miejscach na terytorium Izraela, uderzając na ponad 20 miejscowości. Użyto w tym celu m.in. paralotni i tunelów podziemnych. Ofiarami stali się izraelscy cywile i funkcjonariusze. Mudżahedini zabili co najmniej 1300 osób i wzięli około 200 zakładników.

W reakcji władze Izraela ogłosiły wojnę przeciwko Hamasowi i rozpoczęły bombardowania, a następnie inwazję lądową na Strefę Gazy. Jako strategiczny cel operacji wskazały likwidację tamtejszego Hamasu i trwałą neutralizację zagrożenia z tego kierunku dla Izraela. Inwazja Izraela na Strefę Gazy doprowadziła do poważnego zaognienia stosunków z częścią państw na Bliskim Wschodzie oraz wzajemnymi ostrzałami z operującym w Libanie Hezbollachem.

Czytaj też:
Tysiące nowych bomb dla Izraela. Jest zgoda USA
Czytaj też:
Wojna w Strefie Gazy. Izrael wyznaczył datę inwazji na Rafah

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: Fox News/ DoRzeczy.pl
Czytaj także