"Zabawa w kotka i myszkę". Jak Rosja zwodzi Polskę ws. wraku tupolewa

"Zabawa w kotka i myszkę". Jak Rosja zwodzi Polskę ws. wraku tupolewa

Dodano: 
Wrakowisko w Smoleńsku
Wrakowisko w Smoleńsku Źródło:PAP/EPA/SERGEI CHIRIKOV
Portal RMF24 dotarł do korespondencji, z której wynika, że ws. dostępu Polaków do wraku tupolewa jest zgoda rosyjskiego Komitetu Śledczego, ale moskiewscy śledczy od ponad pół roku nie chcą wyznaczyć terminu przyjęcia polskich prokuratorów.

Reporterzy śledczy RMF FM dotarli do informacji w sprawie polsko-rosyjskiej korespondencji dotyczącej dostępu do szczątków maszyny leżącej na lotnisku Smoleńsk-Siewiernyj. Wynika z niej, że Komitet Śledczy zwodzi naszych prokuratorów, uniemożliwiając ponowne zbadanie szczątków wraku tupolewa, który rozbił się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku

Zespół prokuratorów z Prokuratury Krajowej o dostęp do wraku zwrócił się w maju ubiegłego roku. Chcieli oni przeprowadzić kolejne oględziny szczątków maszyny, opisać każdy jej fragment.

Jak podaje RMF24, już po trzech miesiącach strona rosyjska odpowiedziała na wniosek pozytywnie. Polscy śledczy do tej pory nie wyjechali do Rosji, bo w rosyjskiej odpowiedzi było jedno zastrzeżenie: "Zgadzamy się, ale o terminie poinformujemy stronę polska później". Jak na razie Rosjanie takiego terminu nie przedstawili.

Źródło: RMF 24
Czytaj także