Media: Biden pozwoli Ukrainie użyć rakiet do ataku na Rosję. Ale nie amerykańskich

Media: Biden pozwoli Ukrainie użyć rakiet do ataku na Rosję. Ale nie amerykańskich

Dodano: 
Prezydent USA Joe Biden
Prezydent USA Joe Biden Źródło: PAP/EPA / Ting Shen
USA zamierzają zezwolić Ukrainie na użycie brytyjskich i francuskich rakiet do ataku na Rosję. Zezwolenie nie będzie obejmować amerykańskich pocisków ATACMS – podaje "The Times".

Dwa źródła, na które powołuje się brytyjski dziennik, przekazały, że Waszyngton zamierza zezwolić Kijowowi na użycie brytyjskich i francuskich rakiet dalekiego zasięgu do atakowania celów na terytorium Rosji, ale odmówi użycia podobnej broni, czyli amerykańskich rakiet ATACMS.

Według tych doniesień prezydent USA Joe Biden planuje zezwolić Ukrainie na użycie rakiet Storm Shadow i ich francuskiego odpowiednika SCALP do uderzeń w głębi Rosji, jeśli Wielka Brytania i Francja poprą takie posunięcie.

Jednocześnie Waszyngton nie zamierza wydać Ukrainie zgody na użycie pocisków ATACMS, mając w ten sposób nadzieję na zapobieżenie dalszej eskalacji konfliktu – twierdzą rozmówcy "The Times".

Oczekuje się, że Biden omówi tę kwestię z innymi europejskimi przywódcami, aby poznać ich poglądy na ten temat. Jedno ze źródeł cytowanych w publikacji powiedziało, że Wielka Brytania nie potrzebuje wsparcia innych krajów NATO, aby podjąć dalsze kroki.

Putin: Użycie przez Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu oznacza wojnę NATO z Rosją

Zachód będzie walczył bezpośrednio z Rosją, jeśli pozwoli Ukrainie używać rakiet dalekiego zasięgu – powiedział w czwartek Władimir Putin, prezydent Rosji.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od miesięcy prosi sojuszników Kijowa o pozwolenie na wystrzeliwanie zachodnich rakiet, w tym amerykańskich pocisków dalekiego zasięgu ATACMS i brytyjskich Storm Shadow, głęboko w terytorium Rosji, co miałoby ograniczyć możliwość przeprowadzania ataków na ukraińskie miasta przez rosyjskie lotnictwo.

Putin stwierdził, że taki ruch wciągnąłby bezpośrednio kraje dostarczające Kijowowi rakiety dalekiego zasięgu do wojny, ponieważ danymi namierzającymi cele satelitarne i faktycznym programowaniem tras lotu pocisków musiałby zająć się personel wojskowy NATO, gdyż Kijów sam nie ma takich możliwości.

– To nie jest kwestia pozwolenia ukraińskiemu reżimowi na atakowanie Rosji tą bronią czy nie. To kwestia decyzji, czy kraje NATO są bezpośrednio zaangażowane w konflikt zbrojny – argumentował Putin.

– Jeśli ta decyzja zostanie podjęta, nie będzie to oznaczało nic innego, jak tylko bezpośrednie zaangażowanie krajów NATO, Stanów Zjednoczonych i krajów europejskich w wojnę na Ukrainie. To będzie ich bezpośrednie uczestnictwo, a to oczywiście znacząco zmieni samą istotę, naturę konfliktu – podkreślił.

Czytaj też:
Wiceminister obrony Rosji: NATO planuje wysłać swoje wojska na Ukrainę

Opracował: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także