Brytyjski dziennik "The Times”, powołując się na notatkę analityczną przygotowaną dla Ministerstwa Obrony Ukrainy, napisał, że Ukraina prawdopodobnie mogłaby opracować bombę atomową wykorzystującą pluton, gdyby Donald Trump po objęciu urzędu prezydenta USA wstrzymał pomoc wojskową dla Kijowa.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy zaprzeczyło informacjom, jakoby kraj mógł stworzyć broń atomową. Rzecznik ukraińskiego MSZ oświadczył, że Kijów przestrzega układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, nie rozwija jej i nie planuje jej tworzenia.
Doradca prezydenta Ukrainy: Bomba atomowa nie zmieni sytuacji na froncie
Podobnie stanowisko wyraził doradca ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, Mychajło Podolak. Jak stwierdził, Ukraina nie ma zamiaru budować bomby atomowej, bo nie jest to coś, co mogłoby znacząco zmienić sytuację na froncie.
– Gdyby rzeczywiście była to decyzja, która mogłaby zdecydowanie zmienić to, co dzieje się na froncie, wówczas byłoby możliwe, pomimo wszystkich trudności prawnych i wizerunkowych, podjęcie tej decyzji. Ale to nie jest decyzja, która przyniesie nam istotne zmiany na linii frontu – powiedział Podolak, cytowany przez agencję RBK-Ukraina.
Jego zdaniem sytuację na polu bitwy zmieni zapewnienie Siłom Zbrojnym Ukrainy wystarczającej ilości uzbrojenia, w szczególności broni dalekiego zasięgu, a także wyrażenie przez kraje zachodnie zgody na uderzenia w głąb Rosji.
– Do tego potrzebne jest wsparcie inwestycyjne w produkcję wojskową i bezpośrednie dostawy broni, która jest w magazynach – stwierdził doradca Zełenskiego.
Putin ostrzega Zachód. "Będzie walczył bezpośrednio z Rosją"
Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin powiedział we wrześniu, że Zachód będzie walczył bezpośrednio z Rosją, jeśli pozwoli Ukrainie używać rakiet dalekiego zasięgu do atakowania celów w głębi FR.
W 1991 r. Ukraina posiadała trzeci co do wielkości arsenał nuklearny na świecie, którego pozbyła się w zamian za gwarancje bezpieczeństwa, zapisane w memorandum budapeszteńskim podpisanym w 1994 r. przez Stany Zjednoczone, Rosję i Wielką Brytanię.
Czytaj też:
Putin ostrzega NATO. "Moskwa rozważa różne opcje odpowiedzi"