Według tych doniesień, na spotkaniu w Paryżu 7 grudnia Trump przekazał prezydentowi Ukrainy Wołodymyrowi Zełenskiemu i prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi, że nie popiera członkostwa Ukrainy w NATO, ale chciałby wiedzieć ją "silną i dobrze uzbrojoną".
"Trump powiedział, że Europa powinna odgrywać główną rolę w obronie i wspieraniu Ukrainy i że chce, aby europejskie wojska były obecne na Ukrainie, aby monitorować zawieszenie broni. Nie wykluczył poparcia USA dla tego porozumienia, chociaż żadne wojska amerykańskie nie będą w to zaangażowane" – pisze "WSJ", powołując się na urzędników zaznajomionych z rozmowami prowadzonymi w stolicy Francji.
Jeden z rozmówców publikacji stwierdził, że prezydent elekt wzywa Europejczyków do wywarcia presji na Chiny, aby te nacisnęły na Rosję w sprawie zakończenia wojny. W szczególności Trump zachęca państwa europejskie do zastosowania ceł na chińskie towary, jeśli Pekin odmówi wywarcia wpływu na Moskwę – twierdzi amerykański dziennik.
Tusk po spotkaniu z Macronem. "Polska nie planuje obecności wojsk na Ukrainie"
Jako pierwszy o możliwości wysłania wojsk lądowych na Ukrainę mówił w lutym prezydent Francji Emmanuel Macron. W czwartek w Warszawie francuski przywódca spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem. Rozmawiali m.in. o bezpieczeństwie w Europie, wsparciu dla Ukrainy oraz przyszłość relacji transatlantyckich.
Tusk zapewnił, że Polska nie planuje obecności wojsk na Ukrainie po osiągnięciu rozejmu w tym kraju. Jak dodał, "decyzje dotyczące polskich działań będą zapadały w Warszawie i tylko w Warszawie".
Jak przekonywał premier, Polska i Francja mają jednoznaczne stanowisko, że Ukraina musi być obecna przy każdych rozmowach dotyczących pokoju. – Każda propozycja musi być akceptowana przez naszych przyjaciół w Kijowie – podkreślił.
Tusk mówił, że Polska ponosi największe ciężary spośród państw europejskich w związku z wojną w Ukrainie. Tłumaczył, że Polska wzięła też na siebie ciężar ochrony granicy NATO z Rosją i Białorusią. Zaapelował do przywódców europejskich o pełne wsparcie i kooperację na rzecz bezpieczeństwa granicy.
Jak zakończyć wojnę? Trump rozważa trzy scenariusze
Agencja Reutera podała na początku grudnia, że Donald Trump rozważa obecnie trzy plany wobec Ukrainy, wybierając spośród opcji, którymi dysponuje jego zespół, w tym jedną zaproponowaną przez przyszłego wiceprezydenta, J.D. Vance'a.
Reuters ustalił, że obok planu Vance'a Trump rozważa propozycję autorstwa Keitha Kellogga, którego zaproponował jako swojego asystenta i specjalnego wysłannika ds. Ukrainy i Rosji. Trzeci scenariusz opracował Richard Grenell, dyrektor wywiadu narodowego USA podczas pierwszej prezydentury Trumpa.
O ile plan Grenella nie jest znany, to Kellogg proponuje zawieszenie broni, zamrożenie linii frontu i powstanie strefy zdemilitaryzowanej.
Ukraina nie ma co liczyć na wejście do NATO
W ocenie Reutersa wszystkie trzy plany zawierają pewne wspólne elementy, w tym wykluczenie członkostwa Ukrainy w NATO. Zdaniem agencji wdrożenie tych propozycji w życie będzie oznaczać, że "duże obszary Ukrainy znalazłyby się w rękach Rosji".
Doradcy Trumpa chcieliby zmusić Moskwę i Kijów do negocjacji za pomocą kija i marchewki. Zamierzają między innymi wstrzymać pomoc wojskową dla Kijowa, jeśli ten nie zgodzi się na rozmowy pokojowe, i jednocześnie zwiększyć pomoc, jeśli prezydent Rosji Władimir Putin odmówi podjęcia negocjacji.
Podczas kampanii wyborczej Trump wielokrotnie obiecywał, że zakończy trwającą prawie trzy lata wojnę w ciągu 24 godzin, ale nie zdradził, w jaki sposób. Analitycy i byli urzędnicy ds. bezpieczeństwa narodowego wyrażają poważne wątpliwości, czy Trump będzie w stanie wywiązać się z tej obietnicy ze względu na złożoność konfliktu.
Czytaj też:
Trump krytykuje Ukrainę za atakowanie Rosji. "Nie powinno być na to zgody"