Najtęższe umysły zastanawiają się, o co tak naprawdę chodzi Donaldowi Trumpowi w kontekście Grenlandii. Wiele wskazuje na to, że prezydent elekt na dobre uruchomił proces, który wprowadzi dużą zmianę na mapie politycznej północnej półkuli
Amerykanie w końcu dopięli swego i Duńczycy zgodzili się na transakcję. Dania od dawna szczyci się swoją demokracją, więc tuż przed sprzedażą tego terenu przeprowadzono w kraju referendum, w którym mieszkańcy dali transakcji zielone światło. Swoje robiła na pewno pokaźna suma, którą Amerykanie wyłożyli na stół. Amerykański prezydent mógł odtrąbić sukces: USA wzbogaciły się o przepiękny zakątek świata i wzmocniły swoje bezpieczeństwo narodowe, uniemożliwiając wrogiemu mocarstwu przejęcie strategicznie ważnego miejsca na mapie.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.