Mastalerek stwierdził, że "relacje prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem są serdeczne i przyjacielskie" oraz że zostały już sprawdzone podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa.
– Kiedy prezydent Trump zadzwonił [11 listopada – red.], aby złożyć życzenia z okazji święta niepodległości, zaprosił prezydenta Dudę do Stanów Zjednoczonych. Do ustalenia szczegółów spotkania prezydent USA wyznaczył Susie Wiles, a prezydent Duda mnie. Utrzymujemy kontakt i obecnie trwa dogrywanie terminu. Niedługo będzie ustalona data spotkania – mówił Mastalerek w rozmowie z "Wprost".
– Andrzej Duda do 5 sierpnia ma do zrealizowania ważne plany. Jednym z nich jest zaplanowany w Warszawie na koniec kwietnia szczyt Inicjatywy Trójmorza, na który zostanie zaproszony Donald Trump – dodał szef gabinetu.
Trudne relacje Europy z USA
Tymczasem relacje Europy z nową administracją Białego Domu nie układają się najlepiej. Donald Trump zapowiedział w piątek, że nałoży cła na Unię Europejską. Prezydent USA w ten sam sposób uderzył też w Kanadę, Meksyk i Chiny.
W przypadku Chin, Kanady i Meksyku USA nałożą cła wynoszące 25 proc. Jeżeli chodzi jednak o UE, Trump nie zdradził żadnej konkretnej liczby. Podczas kampanii wyborczej twierdził, że za pomocą ceł poprawi deficyt handlowy, jaki Stany Zjednoczone mają z innymi państwami.
Prezydent USA stwierdził, że "nałożenie ceł może powodować krótkoterminowe zakłócenia" oraz przyznał, że "koszty są czasami przenoszone na konsumentów"
Trump przyznał w piątek w rozmowie z dziennikarzami, że nałoży cła na europejskie państwa. – Czy zamierzam nałożyć cła na UE? Chcesz odpowiedzi zgodnej z prawdą, czy mam dać odpowiedź polityczną? Oczywiście. Unia Europejska potraktowała nas tak strasznie – stwierdził.
Czytaj też:
Trump nałożył wysokie cła. Kanada, Meksyk i Chiny odpowiadająCzytaj też:
Biejat chce się postawić Trumpowi. Mówi też, co ją z nim łączy