Jak podaje RMF FM, w śledztwie, które nadzoruje Prokuratura Regionalna w Łodzi, na terytorium Ukrainy zatrzymano sześć osób.
Ukraińscy gangsterzy zarobili miliony
Wśród zatrzymanych są szef grupy oszustów, oferujących inwestowania w kryptowaluty, dwóch menadżerów i trzech pracowników grupy. Grupa wpadła po zlikwidowaniu centrali gangu, z której telefonowano do osób, nakłaniając je do trefnych inwestycji. Na miejscu zabezpieczono znaczną ilość sprzętu i nośników danych. Właśnie ten fakt stanowił przełom w całej sprawie.
Jak relacjonuje dziennikarz RMF FM, "grupa działała z wielkim rozmachem, a jej członkowie bogacili się kosztem oszukanych". Szef gangu został zatrzymany w swoim luksusowym apartamencie na Ukrainie. W miejscu jego zamieszkania policjanci zabezpieczyli 600 tys. dolarów w gotówce.
Według obliczeń śledczych, przestępcy wygenerowali straty inwestorów w wysokości co najmniej 26 milionów złotych.
Policja apeluje o zachowanie szczególnej czujności w przypadku kontaktu z osobami oferującymi inwestycje oraz obiecującymi szybkie i wysokie zyski.
Oszustwa na Ukrainie. Tak sprowadzano auta z Polski
Na początku listopada Służba Bezpieczeństwa Ukrainy rozbiła grupę, która sprowadzała samochody pod pozorem pomocy dla armii, a następnie sprzedawała pojazdy.
Od początku 2024 roku na Ukrainę trafiło nielegalnie 500 aut, które oficjalnie miały stanowić wyposażenie armii walczącej z Rosją, a tymczasem trafiły na handel.
Funkcjonariusze SBU dokonali trzech kontrolowanych transakcji, polegających na zamówieniu samochodów, które trafiły do kraju w ramach pomocy humanitarnej. Jak się okazało, grupa współpracowała z wieloma organizacjami charytatywnymi, co umożliwiło jej stworzenie całego mechanizmu nielegalnego importu samochodów z ominięciem wszelkich opłat wymaganych celnych.
Sprawców zatrzymano na terenie obwodu lwowskiego. Ukraiński skarb państwa miał, według wstępnych szacunków, stracić na procederze 15 milionów hrywien.
Samochody, które trafiały na Ukrainę, pochodziły głównie z Polski, ale również z Litwy. Ogłoszenia w sprawie ich sprzedaży były publikowane w internecie. Nieuczciwi handlarze przyjmowali opłaty w gotówce. Część aut została rozebrana na części i w takiej formie trafiała na handel. Funkcjonariusze dokonali przeszukań w 50 miejscach. Łącznie zabezpieczono 30 samochodów.
Czytaj też:
Oszustwa na zbiórkach dla Ukrainy. Pieniądze przehulane w kasynieCzytaj też:
Francja chciała razem z Polską wysłać wojska na Ukrainę. "Konsternacja odpowiedzią Tuska"