Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan rozmawiał na ten temat z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem podczas odrębnych spotkań w Ankarze na początku lutego.
Według źródeł agencji Bloomberg, Turcja jest gotowa wziąć udział w misji pokojowej na Ukrainie tylko pod warunkiem uczestnictwa we wszystkich konsultacjach i przygotowaniach do jej utworzenia.
Druga armia w NATO. Turcja ustępuje tylko USA
Wcześniej władze Francji i Wielkiej Brytanii zadeklarowały gotowość wysłania wojsk na Ukrainę w celu zagwarantowania jej bezpieczeństwa po osiągnięciu zawieszenia broni, pod warunkiem że Stany Zjednoczone poprą tę inicjatywę.
Na razie jednak kraje europejskie mają trudności z wystawieniem nawet kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy do takiej misji, podczas gdy zdaniem ekspertów, aby ją skutecznie przeprowadzić i zagwarantować ochronę Ukrainy przed prowokacjami i agresywnymi działaniami ze strony Rosji, potrzebnych może być ponad 100 tys. żołnierzy.
W tej sytuacji wojskowa obecność Turcji, której siły lądowe liczą około 400 tys. żołnierzy (plus taka sama liczba rezerwistów), może okazać się przydatna. Tureckie siły zbrojne to druga największa armia w NATO po Stanach Zjednoczonych.
Plan pokojowy dla Ukrainy: 30 tys. żołnierzy z Europy nadzorujących rozejm
Ujawniony przez prasę plan zakłada rozmieszczenie na Ukrainie maksymalnie 30 tys. żołnierzy z Europy, nadzorujących zawieszenie broni i amerykańską ochronę tego kontyngentu, polegającą na wsparciu ze strony lotnictwa i wywiadu.
Według informacji gazety "Daily Telegraph" brytyjski premier Keir Starmer i prezydent Francji Emmanuel Macron przedstawili tę propozycję prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi w tym tygodniu podczas spotkań w Waszyngtonie.
– Nie byliby na linii frontu. Nie byliby częścią żadnego konfliktu. Byliby tam, aby zapewnić, że pokój jest przestrzegany – powiedział Macron po spotkaniu z Trumpem we wtorek. Prezydent USA oświadczył, że popiera ten pomysł. Jego zdaniem także Putin zaakceptuje tę koncepcję.
Władze Rosji od początku stoją na stanowisku, że rozmieszczenie na Ukrainie żołnierzy z krajów członkowskich NATO jest dla Moskwy nie do zaakceptowania i będzie oznaczać eskalację konfliktu.
Premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz deklarują publicznie, że Polska nie zamierza wysyłać swoich żołnierzy na Ukrainę.
Wysłanie wojsk na Ukrainę. "Rz": Tusk odmówił Macronowi
Według ustaleń "Rzeczpospolitej" Macron w ostatnich tygodniach naciskał, żeby Francja razem z Polską i Wielką Brytania wysłały na Ukrainę 25 tys. żołnierzy, ale Tusk odmówił. Powodem mają być zbliżające się wybory prezydenckie w naszym kraju.
Wcześniej "The Washington Post" podał, że Europa mogłaby wysłać na Ukrainę 30 tys. żołnierzy, z czego 10 tys. miałaby wystawić Francja.
Czytaj też:
Gen. Skrzypczak o wysłaniu wojsk na Ukrainę: Chory pomysł, szaleństwo
