Doradca prezydenta USA nawiązał w ten sposób swojego wcześniejszego wpisu, w którym stwierdził, że ukraiński front by się "rozpadł", gdyby wyłączył sieć Starlink. Post wywołał olbrzymie obawy i dużo negatywnych komentarzy.
Przypomnijmy, że Moduły Starlink zapewniają satelitarny internet i odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu zdolności obronnych wojsk ukraińskich w wojnie z Rosją. Są własnością firmy SpaceX, którą kieruje Musk.
Musk: Nie wyłączymy Starlinka Ukrainie
"Aby było jasne, po prostu stwierdzałem, że bez Starlinka ukraińskie linie by się załamały, ponieważ Rosjanie mogą zagłuszyć wszystkie inne linie komunikacyjne! Nigdy nie zrobilibyśmy czegoś takiego ani nie użylibyśmy tego jako karty przetargowej" – zwrócił uwagę Musk.
Rzeczywiście wcześniejszy wpis szefa X mocno oburzył część opinii publicznej. Co napisał Musk?
"Mój system Starlink jest podstawą ukraińskiej armii. Jeśli go wyłączę, cały front upadnie" – stwierdził w niedzielę na swojej platformie społecznościowej X. "To, czym jestem naprawdę zmęczony, to wieloletnia rzeź i zastój, które Ukraina nieuchronnie przegra" – dodał.
"Każdy, komu zależy, kto umie myśleć i naprawdę to rozumie, musi chcieć zatrzymać tę maszynkę do mielenia mięsa. Pokój teraz!" – podkreślił Musk.
Jednocześnie wezwał do nałożenia sankcji na dziesięciu największych oligarchów ukraińskich, zwłaszcza tych, którzy mają rezydencje w Monako. "To (wojna) natychmiast się zakończy" – napisał.
Częściowo płaci Polska
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski poinformował w październiku ub.r., że za wykorzystanie terminali Starlink przez Ukrainę płaci Polska. Na tym tle doszło do ostrej scysji Sikorskiego z Muskiem i Marco Rubio, sekretarzem stanu USA.
Czytaj też:
Spięcie Sikorskiego z Rubio i Muskiem. Fala komentarzyCzytaj też:
"Dziękuję Marco". Sikorski odpowiedział Rubio