Prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Friedrich Merz znaleźli się w centrum spekulacji w mediach społecznościowych. W weekend wyruszyli do Kijowa na spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim. Towarzyszyli im premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, a także Donald Tusk. Jednak nie to wzbudziło zainteresowanie internautów, a zdjęcia i filmy jakie ujrzały światło dzienne za sprawą dziennikarzy. I wywołując tym samym burzę w sieci.
Gdy do przedziału, którym jechał razem z Merzem i Starmerem weszli dziennikarze, prezydent Francji wyraźnie zakłopotany i w dużym pośpiechu próbował ukryć jakiś przedmiot. Wielu obserwatorów jest zdania, że polityk chował biały proszek. Natychmiast pojawiły się insynuacje i zarzuty, że Emmanuel Macron wiózł ze sobą narkotyki.
Dementi Pałacu Elizejskiego
Do całego zamieszania, już w niedzielę wieczorem, odniósł się Pałac Elizejski. Paryż w wystosowanym oświadczeniu zaznaczył, że tajemniczy przedmiot, który chował prezydent Francji, to nie saszetka z białym proszkiem, lecz chusteczka higieniczna. "Kiedy jedność europejska staje się niewygodna, dezinformacja posuwa się tak daleko, że zwykła chusteczka wygląda jak narkotyki. Te fałszywe wiadomości są rozpowszechniane przez wrogów Francji, zarówno za granicą, jak i w kraju. Musimy zachować czujność wobec manipulacji" – oznajmiły francuskie władze.
Na szali rozejm i rozmowy pokojowe
Sobotnia podróż do Kijowa szefów europejskich rządów na spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim dotyczyła kluczowych kwestii dla bezpieczeństwa tej części Europy i nie tylko. Zażądali oni od Rosji bezwarunkowego 30-dniowego zawieszenia broni, począwszy od poniedziałku (12 maja) i zagrozili, że w przeciwnym razie nałożą na Moskwę kolejne sankcje. Wcześniej prezydent Putin zaproponował Ukrainie wznowienie 15 maja w Stambule bez warunków wstępnych bezpośrednich rozmów pokojowych.
Czytaj też:
Dziwna sytuacja z Tuskiem. Zandberg: MSZ powinno to gruntownie wyjaśnićCzytaj też:
Trump: Ukraina powinna się zgodzić. Zorganizujcie spotkanie, terazCzytaj też:
Zełenski: W czwartek będę czekał na Putina osobiście