Szef wywiadu zagranicznego Ukrainy (SZRU) Ołeh Iwaszczenko potwierdził, że posiada informacje, że Chiny dostarczają wszelkie niezbędne komponenty "bezpośrednio do przedsiębiorstw o przeznaczeniu wojskowym". – Potwierdzono współpracę 20 fabryk ze stroną chińską – powiedział w rozmowie z agencją Ukrinform.
– Posiadamy potwierdzone dane dotyczące 20 rosyjskich zakładów – zaznaczył szef SZRU. Według Iwaszczenki w latach 2024-2025 odnotowano co najmniej pięć przypadków współpracy z Chinami w branży lotniczej – dotyczy to sprzętu, części zamiennych, dokumentacji. – W sześciu przypadkach były to duże dostawy specjalistycznych chemikaliów – dodał.
– Na początku 2025 roku 80 proc. krytycznej elektroniki wykorzystywanej w rosyjskich dronach pochodziło z Chin. Przy tym doszło do fałszywych oznaczeń, oszustw w nazwach oraz działania firm pośredników, przez które trafia wszystko, co niezbędne do produkcji mikroelektroniki – stwierdził szef ukraińskiego.
Iwaszczenko: Białoruś bez broni jądrowej
Odniósł się także do sytuacji na Białorusi, gdzie – według niego – znajdują się środki przenoszenia broni jądrowej. – To prawda. Mają samoloty, mają system rakietowy Iskander. Ale Białoruś nie ma broni jądrowej. To jest fakt – oświadczył szef SZRU. Według niego, w tym samym czasie na Białorusi powstają miejsca do przechowywania broni nuklearnej. – Łukaszenka mówi, że będą mieli Oriesznik do końca roku. Ale to wygląda na myślenie życzeniowe. Na dzień dzisiejszy nic takiego tam nie ma i jest mało prawdopodobne, że się pojawi – powiedział Iwaszczenko.
Pocisk balistyczny pośredniego zasięgu (IRBM) Oriesznik to modyfikacja rosyjskiego modelu pocisku balistycznego (ICBM) RS-26 Rubież. Według ekspertów maksymalny zasięg tej rakiety może wynosić 5,5 tys. km. W ocenie amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) użycie Oriesznika przez Rosję przeciwko Ukrainie w listopadzie 2024 r. miało znaczenie głównie psychologiczno-propagandowe, służyło wyolbrzymieniu możliwości wojskowych Kremla i wywarciu presji na Zachód i władze w Kijowie.
Czytaj też:
Cztery kraje NATO dały Ukrainie zielone światło. "Niebezpieczna decyzja"Czytaj też:
Wojna z Rosją. Niemiecka armia wyznaczyła termin
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
