Fala dezercji w ukraińskiej armii. Nawet 18 tys. ucieczek miesięcznie

Fala dezercji w ukraińskiej armii. Nawet 18 tys. ucieczek miesięcznie

Dodano: 
Ćwiczenia żołnierzy ukraińskich na poligonie
Ćwiczenia żołnierzy ukraińskich na poligonie Źródło: PAP / Vladyslav Musiienko
Ukraińskie siły zbrojne zmagają się z gwałtownym wzrostem dezercji – informują tamtejsze media, powołując się na dane Prokuratury Generalnej Ukrainy.

Miesięcznie dochodzi do 14-18 tys. przypadków samowolnego opuszczenia jednostki, a najgorszy pod tym względem był maj 2025 roku – ponad 18 tys. ucieczek. Podobnie wysoki poziom odnotowano we wrześniu, gdy liczba incydentów przekroczyła 17 tys.

Ukraina rozważa zaostrzenie kar za dezercję

Od początku pełnoskalowej wojny wszczęto już 231,5 tys. postępowań dotyczących porzucenia jednostki i 53,2 tys. w sprawach dezercji. Tylko w tym roku – jak wskazuje deputowany Ołeksij Honczarenko – liczba spraw karnych związanych z dezerterami wzrosła niemal pięciokrotnie i może sięgać nawet 300 tys.

Do 30 sierpnia obowiązywał specjalny program umożliwiający dobrowolny powrót żołnierzy bez konsekwencji. Skorzystało z niego ponad 21 tys. osób. Obecnie Rada Najwyższa Ukrainy rozważa przywrócenie pełnej odpowiedzialności karnej dla każdego, kto opuścił szeregi armii. Według przedstawicieli Gwardii Narodowej "Azow", przyczynami dezercji są m.in. niekompetencja części oficerów oraz brak rotacji i urlopów, które uniemożliwiają żołnierzom odpoczynek i kontakt z rodziną.

Rosja także traci żołnierzy

Z kolei ukraiński wywiad wojskowy (HUR) informuje, że również armia rosyjska zmaga się z masowymi dezercjami. W ciągu dziewięciu miesięcy – od listopada 2024 do lipca 2025 – ponad 25 tys. żołnierzy i oficerów porzuciło jednostki w Centralnym Okręgu Wojskowym. Do dezercji ma dochodzić zarówno na froncie, jak i w bazach tyłowych, a część żołnierzy nie wraca z leczenia czy urlopów. HUR odnotował także ponad 30 przypadków ucieczek wraz z bronią lub całym sprzętem bojowym.

Jako przyczyny podaje się trudne do zniesienia warunki służby, w tym m. in.: prześladowania wewnętrzne, katastrofalne braki w zaopatrzeniu oraz wysyłanie żołnierzy w tzw. "ataki mięsne", czyli frontalne szturmy zakładające ogromne straty własne. Według danych rosyjskiego BBC i Mediazony od początku wojny zginęło co najmniej 133 tys. żołnierzy rosyjskich. Średni wiek poległych to zaledwie 35 lat. Media donoszą także o przypadkach przymusowego wysyłania uwolnionych jeńców prosto na front – często w kajdankach.

Czytaj też:
Generał okłamał Putina. Zdemaskowali go Rosjanie
Czytaj też:
"Zrównamy Moskwę z ziemią". Minister obrony Belgii ostrzega Rosję


Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Polsat News
Czytaj także