Największy polski port morski od lat był jednym z liderów na Bałtyku. I wciąż się rozwija, w ostatnich latach bił więc kolejne rekordy ilości przeładowywanych towarów. O tym, jak szybko dogania dziś zagranicznych rywali, świadczy fakt, że już dwa lata temu Niemcy zaczęli się poważnie obawiać tej polskiej konkurencji dla Hamburga. Gdy kolejne kraje wyzwalały się spod jarzma ZSRS, zyskiwał właśnie tamten niemiecki port. W latach 90. rynki Europy Środkowo-Wschodniej zwiększały chłonność i towary dla nich przeładowywano w Hamburgu. To przeszłość. W Gdańsku wyrosła mu gigantyczna konkurencja. I choć wciąż jeszcze w Niemczech przeładowuje się dużo więcej towarów, to według analiz największy polski port za parę lat przejmie sporo tamtego ruchu.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.