Jest coś przewrotnego, że wybuch kryzysu w trakcie uroczystości w Auschwitz nastąpił wieczorem w dniu, kiedy Jarosław Kaczyński odniósł chyba swój największy triumf dyplomatyczny w życiu. Sekretarz stanu USA Rex Tillerson odwiedził go w biurze przy Nowogrodzkiej. Parę dni później Kaczyński musiał zrozumieć, że na szczytach rządzącej partii doszło do błędu o niezwykle poważnych konsekwencjach. Przed podjęciem decyzji o nowelizacji ustawy o IPN w końcu stycznia nikt na czas nie zwrócił uwagi prezesowi na notatkę ze spotkania, do którego doszło 19 stycznia w MSZ z Thomasem K. Yazdgerdim, odpowiedzialnym w amerykańskim Departamencie Stanu za kwestie dotyczące Holokaustu.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
