Niezależnie od tego, kto ma rację w sporze o rzeczywistą skalę, a tym bardziej przyczynę zmian klimatycznych, wszyscy, którzy – jak Polska – opornie poddają się dyktatowi działających niczym w amoku "obrońców klimatu" i wolno zmieniają swój miks energetyczny, którzy uporczywie trwają przy własnym – jak Polska, składającym się w niemal 80 proc. z energii wytwarzanej z węgla, są z każdym rokiem coraz dotkliwiej karani.
I to nie tylko rachunkami za drastycznie drożejącą energię – za wiszące nad naszymi głowami, gigantyczne podwyżki cen prądu, w głównej mierze odpowiadają właśnie kary za emitowanie CO2.
Co więc uczynimy? Dumni i do tego przekonani, że racja jest po naszej stronie, nie poddamy się szantażowi "obrońców klimatu"? Jednocześnie bez szemrania ustępując przed szantażem górników?
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.