Fala komentarzy po decyzji Brukseli. Politycy PiS oburzeni

Fala komentarzy po decyzji Brukseli. Politycy PiS oburzeni

Dodano: 
Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński w Sejmie
Premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński w Sejmie Źródło: PAP / Rafał Guz
Jest zgoda UE na pakt migracyjny. Politycy Prawa i Sprawiedliwości, w tym prezes Kaczyński i premier Morawiecki, nie kryją oburzenia.

W środę ambasadorowie państw UE porozumieli się w sprawie tzw. rozporządzenia kryzysowego, które stanowi ostatni element paktu migracyjnego. Przeciw głosowały Polska i Węgry.

Po konsultacjach z rządami krajowymi ambasadorom udało się przełamać impas wczesnym środowym popołudniem. Węgry i Polska, dwaj główni krytycy reformy migracyjnej UE, były przeciwko, podczas gdy Austria, Czechy i Słowacja wstrzymały się od głosu.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen uznała porozumienie za "prawdziwie zmieniające zasady gry", natomiast Ylva Johansson, unijna komisarz do spraw wewnętrznych, stwierdziła, że zostało ono osiągnięte "dzięki pragmatyzmowi, zaangażowaniu i jedności".

Rada wykorzysta teraz to wstępne porozumienie jako swoje wspólne stanowisko w negocjacjach z Parlamentem Europejskim.

Kaczyński: Chcą chaosu

Decyzja ws. paktu migracyjnego rozsierdziła jednak polityków Zjednoczonej Prawicy. – Chodzi o stworzenie chaosu. Chodzi o stworzenie sytuacji, w której cały porządek europejski, który przez wieki, poprzez różne koleje losu doprowadził jednak do powstania cywilizacji najbardziej życzliwej człowiekowi w dziejach świata – ocenia prezes PiS Jarosław Kaczyński.

– Jeśli ktoś chce jakiś paktów migracyjnych, jakiegoś przymusowego relokowania, to dla przemysłu, który w gruncie rzeczy jest handlem ludźmi, przemysłu, który dostarcza tych ludzi do Europy, często przy dużym ryzyku, jest zachętą. Skoro Europa przyjmuje, skoro ma zamiar relokować (migrantów), to znaczy, że istnieje szansa na zarobienie parę tysięcy euro od głowy a często i dziesięć tysięcy euro. Jeśli tych ludzi będą setki tysięcy, wówczas to oznacza zysk liczony w setkach milionów euro, a może nawet dojść do miliarda – kontynuował podczas spotkania z wyborcami w Łodzi.

Do sprawy odniósł się również premier Morawiecki. – Partia Tuska wprowadza w Europie pakt migracyjny. Należy się go strzec bo Tusk potrafi tylko kłamać i manipulować. Zależy mu na dobru, ale tylko własnym, a nie Polski i rodaków. To jak sprzedał Polskę i oddał połowę kraju przedzielając Wisłą wschodnią cześć naszego kraju Rosji nie wymaga żadnego dodatkowego komentarza. Głosując na PO i opozycję ten scenariusz może się powtórzyć! – przekonywał szef rządu na spotkaniu w Łomży.

"5 krajów UE nie poparło decyzji. W normalnej Unii Europejskiej tak duży sprzeciw oznaczałby wstrzymanie decyzji, ale teraz już nie jest normalnie. Zdaniem brukselskich komisarzy, kraje członkowskie są tylko od wykonywania poleceń.Cały sposób tworzenia „paktu migracyjnego” sprawia wrażenie zamachu na całe dotychczasowe procedury Unii Europejskiej - i tym właśnie jest. Mówią nam o „praworządności”, a sami ją bezczelnie łamią" – napisała z kolei była premier Beata Szydło.

"Weber. Szef Tuska i PSL mówi, że trzeba pilnie przyjąć Pakt Migracyjny bo …w Niemczech, Austrii, Holandii i Włoszech nie ma już wolnych mieszkań. Przydałby się polskie mieszkania. Musimy zatrzymać to szaleństwo w referendum" – przekonywał z kolei europoseł Patryk Jaki.

"Przepychają w PE pakt migracyjny. Głosują za tym europosłowie PO, PSL, Lewicy i Zielonych. Chcą nas pozbawić decyzyjności i skazać na arbitralną wolę KE. To Berlin i Bruksela będą mówić, ilu mamy przyjąć migrantów" – dodaje Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości.

Czytaj też:
Wiśniewska: Pakt migracyjny napędzi nielegalny proceder przemytu ludzi
Czytaj też:
Mocne wystąpienie Szydło w PE. "Kolejny kryzys migracyjny, handel ludźmi"

Źródło: X
Czytaj także