DoRzeczy.pl: W ostatnich dniach dużo w Polsce dyskutuje się o pakcie migracyjnym, który poza wolą polskiego społeczeństwa może regulować kwestie migracji. Czy takie zagrożenie rzeczywiście istnieje?
Jadwiga Wiśniewska: Tak, takie zagrożenie istnieje. Presja, by ten pakt de facto dopchnąć kolanem pokazuje, że inspirowane przez Niemcy środowiska lewicowo-liberalne są zdeterminowane, by ten skrajnie niekorzystny pakt przyjąć. Ta presja jest widoczna nie tylko w Parlamencie Europejskim, ale i w innych unijnych instytucjach. Jest też wspierana przez polityków polskiej totalnej opozycji, którzy realizują dobrze wszystkim znany scenariusz „ulica i zagranica”. W skład paktu migracyjnego wchodzi dwanaście rozporządzeń i widzimy próbę jak najszybszego przepchnięcia ich wszystkich.
Trudno nie odnieść wrażenia, że jednym z kluczowych powodów pośpiechu jest to, że Polska ogłosiła referendum, w którym jedno z pytań dotyczy właśnie przymusowej relokacji. W Brukseli dobrze wiedzą, jakie są nastroje społeczne w Polsce i spodziewają się, że obywatele opowiedzą się przeciwko przymusowej relokacji i zasadzie „przyjmij albo płać”. Rozpoczęła się kampania referendalna i widzę, jaki popłoch wywołuje to w Brukseli. Nic dziwnego, referendum to przecież głos suwerena, głos wiążący zarówno dla władzy w Polsce, ale przecież nie może przejść obok niego obojętnie także KE i inne unijne instytucje. Dlatego stosuje się różnego rodzaju presje, takie jak chociażby debata na temat pseudoafery wizowej. Z tego tematu uczyniono taki sam fake news, tak jak niegdyś w przypadku „stref wolnych od LGBT”, których w Polsce nigdy nie było. Podobnie jest teraz z tzw. aferą wizową, a w zasadzie 268 wnioskami wizowymi, które przecież badają i wyjaśniają polskie służby. Mimo to, odbyła się w Parlamencie Europejskim debata na ten temat i totalna opozycja, słusznie zwana „totalną targowicą”, suflowała kłamstwa na temat nielegalnego wydawania wiz przez polski rząd.
Pojawiło się wiele kłamstw i manipulacji, które budują negatywny wizerunek Polski na arenie międzynarodowej i są wykorzystywane jako element nacisku. Próbuje się stworzyć wrażenie, że to my stanowimy zagrożenie, gdy tymczasem to pani Merkel otworzyła drzwi do Unii Europejskiej, łamiąc tym samym przepisy związane ze strefą Schengen. Dlatego w swoim wystąpieniu stawiałam zarzut, wskazując że nie dyskutujemy o Katargate, czy finansowaniu przez niemiecki rząd organizacji pozarządowych, które zbierają nielegalnych migrantów z Morza Śródziemnego i przewożą na wyspy greckie, czy włoskie.
Kto więc odpowiada za imigrantów?
Za fiasko polityki migracyjnej UE odpowiadają przede wszystkim Niemcy. Zamiast wspierać migrantów w krajach ich pochodzenia, tak aby nie musieli podejmować tej tragicznej często w skutkach decyzji o migracji, Niemcy zaprosili ich do Europy, a teraz niemieckie NGO-sy odwożą migrantów na greckie i włoskie wyspy. Skoro Niemcy są tak gościnni, powinni zostać niezwłocznie przewiezieni do Niemiec. Skoro Niemcy zapraszają, to niech Niemcy goszczą. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje decyzje. Także te błędne. Na wniosek EPL-u odbyła się debata dotycząca przyspieszenia prac nad paktem migracyjnym. Temu też będzie poświęcona najbliższa Rada Europejska.
Premier Morawiecki zapowiedział już, że postawi twarde weto, bo PiS mówi stanowcze stop nielegalnej migracji. Zwróćmy też uwagę na fakt, że w roku 2016, 2018 i 2019 Rada przyjęła konkluzje, w których zapisano, że sprawy dotyczące migracji mają być przyjmowane jednomyślnie. Tymczasem teraz chce się tę zasadę złamać. Dlatego, jak mówi premier Morawiecki, na to naszej zgody być nie może, bo bezpieczeństwo jest kwestią najważniejszą, nadrzędną, w tej sprawie absolutnie ustąpić nie możemy. Co będzie się działo – zobaczymy. Zwróćmy uwagę, że powoli otwierają się oczy mieszkańcom Unii Europejskiej. Jeszcze 10 lat temu Szwecja, podobnie jak Polska, była jednym z najbezpieczniejszych państw w Europie. Dzisiaj, w wyniku nieroztropnej polityki migracyjnej, Szwecja stała się jednym z najniebezpieczniejszych państw. Musimy być tego świadomi.
Trzeba też pamiętać, że pomimo wielu górnolotnych słów i haseł, pakt migracyjny w proponowanym kształcie jest absolutnie nie do przyjęcia, bo nie rozwiąże problemu nielegalnej migracji, a wręcz przeciwnie spowoduje, że ta fala migracyjna będzie jeszcze większa. Przemytnicy ludzi będą wiedzieli, że każdy przywieziony do Unii Europejskiej nielegalny migrant będzie musiał być relokowany. Pakt napędzi ten nielegalny proceder. My mówimy, że potrzeba wielkiego programu gospodarczego dla państw Trzeciego Świata, by je wzmacniać, by ludzie nie musieli z powodów ekonomicznych migrować. Szczególny wkład w ten projekt powinny mieć te państwa, które tworzyły na kontynencie afrykańskim kolonie. Oni mają obowiązek moralny podnieść standard życia w swoich byłych koloniach.
Czytaj też:
Jaki: Polacy zatrzymają pakt migracyjny w referendumCzytaj też:
Mocne wystąpienie Szydło w PE. "Kolejny kryzys migracyjny, handel ludźmi"