Kwestia chińskich preparatów ma być przedmiotem dyskusji zaplanowanych na najbliższy poniedziałek oraz na 3 maja – pisze hongkoński dziennik "South China Morning Post", powołując się na dyrektorkę wydziału immunizacji WHO Kate O’Brien.
Według "SCMP" naukowcy mają już wszystkie potrzebne informacje i mogą opracować swoje zalecenia nawet przed tymi spotkaniami. Wcześniejsza praktyka sugeruje, że licencja na użycie kryzysowe (EUL) może zostać wydana wkrótce po formalnym przedstawieniu zaleceń.
Gazeta podkreśla, że zatwierdzenie przez WHO mogłoby zwiększyć zaufanie do chińskich szczepionek, osłabione przez brak przejrzystości i sprzeczne dane publikowane przez różne instytucje, które je badały.
Szczepionki są stosowane w Chinach
Chińskie preparaty podano już sektom milionów Chińczyków, a ponad 100 mln dawek sprzedano za granicę. Sinopharm nie opublikował jednak jak dotąd szczegółowych wyników testów klinicznych trzeciej fazy swojego specyfiku – podkreśla "SCMP".
Według chińskich władz preparat Sinopharmu zapobiega zachorowaniu na COVID-19 ze skutecznością ponad 79 proc. Natomiast szczepionka Sinovacu wykazała w osobnych próbach klinicznych w Brazylii, Turcji i Indonezji skuteczność pomiędzy 50,65 a 83,5 proc.
W Chinach kontynentalnych do powszechnego użycia zatwierdzono dotychczas cztery rodzime szczepionki na Covid-19, a piąta otrzymała zielone światło do zastosowań kryzysowych w ograniczonym zakresie. Sinovac i Sinopharm zgłosiły chęć udziału w globalnym programie dystrybucji COVAX, do czego potrzebna jest licencja od WHO.
Czytaj też:
Będą zmiany w obostrzeniach przed majówką? Nowe ustaleniaCzytaj też:
Andrusiewicz: Trzecia fala epidemii w zakresie zgonów zaczyna opadać