Ambasada Chin odpowiada na raport wywiadu USA nt. źródeł epidemii COVID-19

Ambasada Chin odpowiada na raport wywiadu USA nt. źródeł epidemii COVID-19

Dodano: 
Flagi USA i Chin, zdjęcie ilustracyjne
Flagi USA i Chin, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Flickr / CDC Global/(CC BY 2.0)
Ambasada Chin w USA oskarżyła amerykański wywiad o "manipulację polityczną" w związku z opublikowanym w piątek podsumowaniem raportu, który dotyczy badań nad pochodzeniem epidemii COVID-19. Waszyngton oskarża Pekin o ukrywanie kluczowych informacji na temat źródeł koronawirusa.

Narasta polityczny spór pomiędzy Chinami a USA o genezę epidemii koronawirusa. Ambasada Chin wystosowała odpowiedź, w której odpiera zarzuty i wysuwa oskarżenia w stronę amerykańskiego wywiadu.

Chiny odpowiadają USA

"Raport społeczności wywiadowczej USA pokazuje, że Stany Zjednoczone są zdeterminowane, aby obrać złą drogę politycznej manipulacji" – napisała chińska ambasada w oświadczeniu. "Raport ten opiera się na domniemaniu winy Chin i został zrobiony tylko po to, by uczynić z naszego kraju kozła ofiarnego" - dodano.

Według chińskiej ambasady "raport sfabrykowany przez społeczność wywiadowczą USA nie jest naukowo wiarygodny". "Śledzenie pochodzenia koronawirusa jest kwestią nauki; powinno i może być pozostawione tylko naukowcom, a nie ekspertom od wywiadu" – podkreślili chińscy dyplomaci.

Chińczycy postawili też skrajnie kontrowersyjną tezę, że wirus SARS-CoV-2 wymknął się z laboratorium w amerykańskiej bazie wojskowej Fort Detrick w Maryland w 2019 roku. W oświadczeniu ambasady zasugerowano, że Stany Zjednoczone powinny właśnie tam zaprosić ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w celu zbadania sprawy.

Amerykański wywiad publikuje raport

W piątek prezydent USA Joe Biden oskarżył Chiny o ukrywanie "kluczowych informacji na temat pochodzenia pandemii Covid-19". Jego słowa mają związek z opublikowanym podsumowaniem raportu śledczego amerykańskiego wywiadu, powstałego w wyniku wcześniejszej decyzji Bidena, który dał służbom wywiadowczym 90 dni na "podwojenie wysiłków" w celu wyjaśnienia pochodzenia pandemii.

W podsumowaniu stwierdzono, że wirus SARS-CoV-2 nie został opracowany "jako broń biologiczna" i "prawdopodobnie" nie został "zmodyfikowany genetycznie". Nie jest jednak wyjaśniona zasadnicza wątpliwość, czy jego pochodzenie należy wiązać z naturalnym kontaktem ludzi z zakażonym zwierzęciem, czy też pandemia powstała w wyniku laboratoryjnego wypadku.

"Kluczowe informacje na temat pochodzenia pandemii istnieją w Chinach, a jednak od samego początku chińscy urzędnicy rządowi pracowali nad tym, aby uniemożliwić dostęp do nich międzynarodowym śledczym i globalnym podmiotom, zajmującym się zdrowiem publicznym" – podkreślił prezydent USA w komunikacie prasowym.

Z podsumowania raportu wynika, że cztery agencje wywiadowcze oraz Narodowa Rada Wywiadu USA uważają z "niskim stopniem pewności", że teza o zwierzęcym pochodzeniu koronawirusa jest najbardziej "prawdopodobna". W uzasadnieniu stwierdzono m.in., że Pekin nie miał żadnej wiedzy o istnieniu wirusa przed jego pojawieniem się.

"Nasze wysyłki nie ustaną"

"Społeczność wywiadowcza Stanów Zjednoczonych uważa, że chińscy urzędnicy nie mieli wiedzy o wirusie przed wybuchem epidemii” – napisano w podsumowaniu raportu. Mimo to jedna z agencji wywiadowczych uważa jednak z "umiarkowanym poziomem pewności", że należy faworyzować tezę o laboratoryjnym wycieku, który powstał "prawdopodobnie" w wyniku "eksperymentów na zwierzętach w Instytucie Wirusologii w Wuhan".

Służby wywiadowcze obecnie "nie są w stanie podać bardziej ostatecznego wyjaśnienia" pochodzenia Covid-19 bez "nowych informacji", dostarczonych przez Chiny - zaznaczono w podsumowaniu.

"Do dziś Chiny odrzucają wezwania do przejrzystości i ujawnienia ważnych informacji, mimo że skutki tej pandemii są wciąż coraz większe" – napisał Biden w swoim oświadczeniu. "Nasze wysiłki, aby odkryć pochodzenie tej pandemii, nie ustaną" – zapewnił amerykański prezydent.

Zespół międzynarodowych ekspertów, oddelegowany przez WHO, udał się do Wuhan w styczniu tego roku, aby przeprowadzić "pierwszą fazę" badań nad pochodzeniem koronawirusa. Jednak ich raport, stworzony we współpracy z chińskimi specjalistami, był szeroko krytykowany przez społeczność naukową na całym świecie.







Czytaj też:
Dobrowolność czy zmuszanie do szczepień na COVID? Polacy odpowiedzieli
Czytaj też:
Uniwersalny lek na COVID? "Nie ma mowy"

Czytaj także