Szef włoskiego Instytutu Służby Zdrowia: Zapomnijmy o odporności zbiorowej

Szef włoskiego Instytutu Służby Zdrowia: Zapomnijmy o odporności zbiorowej

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
Należy zapomnieć o dążeniu do odporności zbiorowej, cele są inne – oświadczył szef włoskiego Instytutu Służby Zdrowia Silvio Brusaferro.

Brusaferro podkreślił, że najważniejsze jest maksymalne ograniczenie szerzenia się koronawirusa i zakażeń.

W wywiadzie dla środowego dziennika "La Stampa" Brusaferro, który jest rzecznikiem komitetu doradców rządu, wyjaśnił: "Zbiorowa odporność rozumiana jako poziom uodpornienia, który wyzerowuje krążenie wirusa, nie jest celem, jaki możemy sobie postawić w przypadku SARS-CoV-2".

Ekspert zapowiedział, że jeśli krzywa zakażeń będzie dalej spadać w następnych tygodniach, to rozważy się w kraju możliwość złagodzenia restrykcji przeciwepidemicznych.

Ostre restrykcje

Obecnie są one najbardziej surowe w Europie: przepustka COVID-19 wymagana jest we wszystkich miejscach pracy, a także w placówkach kultury, obiektach sportowych, na dyskotekach i w zamkniętych salach barów oraz restauracji, na zbiorowych imprezach.

Odnosząc się do wysokiego wzrostu zakażeń notowanego w Wielkiej Brytanii Brusaferro stwierdził: "To potwierdza, że nie wystarcza wyszczepienie jako ochrona immunologiczna". "Potrzebne jest zachowanie środków w celu ograniczenia zakażeń, jak stosowanie maseczek i dystansu" – dodał.

We Włoszech po dwóch dawkach szczepionki jest 81 procent ludności.

Chaos we Włoszech. Zaczyna brakować testów

Przed aptekami we Włoszech ustawiają się długie kolejki do testów na obecność koronawirusa. Testów zaczyna brakować.

Po tym, gdy w piątek padł rekord dzienny wykonanych badań – ponad pół miliona – w niedzielę do nielicznych otwartych aptek w kraju w długich kolejkach ustawili się ci, którzy potrzebowali negatywnego wyniku szybkiego testu, by z tzw. Green Pass móc wejść do pracy.

Dziennik "La Stampa" zauważa, że w niedzielę podczas drugiej tury wyborów samorządowych nie było kolejek do lokali wyborczych, ale do aptek. Jak dodaje, w regionie Piemont wykonano tego dnia 52 tysiące badań, ponad dwa razy więcej, niż wynosiła wcześniej ich średnia.







Źródło: PAP
Czytaj także