Trwa szósta fala koronawirusa. Liczba chorych względem poprzedniego tygodnia utrzymuje się na podobnym poziomie. W ostatnim tygodniu, według oficjalnych danych, na COVID-19 zachorowało o 590 osób mniej niż w poprzednim, jednak w ujęciu dziennym minionej doby odnotowano więcej przypadków niż 7 dni temu.
Tygodniowy raport uwzględnia okres od 1 do 7 września. Jeżeli chodzi o poszczególne województwa, liczby wyglądają następująco: woj. mazowieckie (2535), śląskie (1701), małopolskie(1386), wielkopolskie (1323), lubelskie (1252), dolnośląskie (1111), podkarpackie (977), łódzkie (965), kujawsko-pomorskie (822), pomorskie (700), podlaskie (668), świętokrzyskie (649), warmińsko-mazurskie (586), zachodniopomorskie (561), lubuskie (387), opolskie (386).
5328 spośród odnotowanych 21337 stanowią zakażenia bez wskazania adresu.
Spośród 101 przypadków śmiertelnych, u 56 osób stwierdzono istnienie chorób współistniejących.
Nowe oblicze COVID-19
Profesor Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii UJ przekazał w Polsat News, że "pandemia zmieniła swoje oblicze” i duża liczba zachorowań nie przekłada się na wzrost liczby zgonów. Jego zdaniem należy zbudować bazę danych, a także korzystać ze szczepień, "aby uchronić się przed powtórką z tamtego roku”. Profesor powiedział, że "Europejska Agencja Leków autoryzowała nowy wariant szczepionki". Według niego grupy ryzyka powinny przyjąć kolejną dawkę. Pyrć uważa również, że więcej Polaków powinno szczepić się przeciwko wirusowi grypy. – To także jest ciężką choroba – powiedział gość Polsat News.
Zdaniem wirusologia w Polsce dwa czynniki przekładają się na mniejszą liczbę zgonów. – Pierwsza z nich, to że około 60 proc. się zaszczepiło – powiedział wirusolog. – Druga to fakt, że pozostała część społeczeństwa przechorowała wirusa – zakończył Pyrć.
Czytaj też:
"Szósta fala hamuje". Niedzielski informuje o stanie pandemii w PolsceCzytaj też:
Dawka większa niż życie