Film dokumentalny braci Tomasza i Marka Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" to szeroko komentowany obraz dramatu dzieci wykorzystywanych przez księży-pedofilów. Ofiary przedstawiają swoje traumatyczne doświadczenia, a niektórzy ze sprawców przyznają w filmie, że dopuścili się czynów pedofilskich.
O komentarz na temat wstrząsającego filmu poproszono arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia. Tu padła zadziwiająca odpowiedź.
– Wczoraj miałem inne zajęcia, nie oglądam byle czego – odpowiedział metropolita gdański. – Proszę mnie tu nie atakować i prowokować, bo ja taki naiwny nie jestem, jak pani myśli – odpowiedział pytany o to, czy wiedział o czynach pedofilskich ks. Franciszka Cybuli, byłego kapelana Lecha Wałęsy, i kiedy skończy się ukrywanie przypadków pedofilii w Kościele.
W filmie Sekielskich abp Głódź został oskarżony o to, że tuszował sprawę ks. Cybuli. Jedna z ofiar opisuje w filmie czyny, których miał dopuścić się ksiądz. Pokazano też konfrontację obojga, gdzie duchowny stwierdza: "Było w tym trochę humoru, trochę dowcipu. Nigdy nie przekroczyło to żadnej miary".
Mężczyzna oskarżający Cybulę uważa, że abp Głódź wiedział o sprawie. Ks. Cybula zmarł w lutym tego roku.
Czytaj też:
”Tylko nie mów nikomu”. O czym opowiada Sekielski?Czytaj też:
"Tylko nie mów nikomu". Abp. Gądecki: Pragnę podziękować reżyserowi
Czytaj też:
"Jestem głęboko poruszony". Prymas zabiera głos ws. filmu o pedofilii w Kościele