Sprawa ma związek z wypowiedzią z wypowiedzią Pawła Kukiza w ubiegłotygodniowym programie "Kawa na ławę" na antenie TVN 24. Lider Kukiz'15 powiedział, że Marek Suski, będąc wiceszefem komisji służb specjalnych, przyszedł kiedyś na posiedzenie z nowym telefonem Huawei. – Akurat rozmawialiśmy wtedy o cybernetyce. Pytam: 'Skąd go masz?'. Mówi: 'Od delegacji chińskiej' – relacjonował Paweł Kukiz. – Jeżeli takie jest bezpieczeństwo państwa i mamy takiego pana Suskiego, no to dajcie spokój – dodał. Kukiz sugerował, że Suski mógł paść ofiarą podsłuchów.
Co na to szef gabinetu politycznego premiera? W rozmowie z Onetem Marek Suski zaprzeczył, że korzystał z telefonu otrzymanego podczas wizyty w Chinach w 2017 roku. Zapowiedział też, że za te słowa złoży pozew w trybie wyborczym przeciwko Pawłowi Kukizowi.
Czytaj też:
"Nie mam pełnego zaufania do służb". Zaskakujące wyznanie Suskiego