Zostało mu jeszcze w Polsce do odwiedzenia ok. 30 powiatów, w których nigdy nie pojawił się prezydent Rzeczypospolitej. Ogłosił zniesienie wiz do USA, pokazał się ze światowymi przywódcami w Niemczech, a na koniec roku znów poleci do Stanów. Podczas gdy partie opozycyjne szukają kandydatów, Andrzej Duda jest już w środku nieoficjalnej kampanii.
Przedstawione w ubiegłym tygodniu wyniki badań pracowni IBRiS dla Wirtualnej Polski wskazują, że gdyby wybory prezydenckie odbyły się teraz, a opozycja nie wystawiłaby wspólnego kandydata, to urzędujący prezydent Andrzej Duda miałby niemal pewne zwycięstwo w kieszeni. W pierwszej turze zdobyłby 48,2 proc. głosów ankietowanych. Sondaż CBM Indicator przeprowadzony na początku października wskazywał, że obecny prezydent cieszy się największym (58 proc. ankietowanych) zaufaniem Polaków. W dodatku typowany dotąd na głównego rywala Andrzeja Dudy obecny wiceszef Rady Europejskiej Donald Tusk ogłosił w środę, że w wyborach prezydenkich nie wystartuje.
Źródło: DoRzeczy.pl