W prywatnej kolacji obok Donalda Trumpa udział wziął m.in. Lew Parnas. To współpracownik adwokata Trumpa – Rudego Giulianiego. Parnas został aresztowany w związku z wątpliwościami dotyczącymi finansowania Partii Republikańskiej.
Po aresztowaniu Parnas zgodził się zeznawać ws. impeachmentu prezydenta USA. Ujawniona rozmowa dotyczy m.in. wątków ukraińskich. Na pytanie "co słychać na Ukrainie" odpowiedzią jest "nie pytaj" i głośny śmiech zebranych. Trump chciał wiedzieć, czy Rosja "wejdzie i zdobędzie Ukrainę". – Chcieliby, ale boją się ciebie. Ukraina ma zasoby – takie słowa, jak opisuje CBS News, padły w odpowiedzi.
Rozmowa dotyczyła także amabsador Marie Yovanovitch. Parnas mówi, że trzeba coś zrobić z ambasador USA na Ukrainie, która jest "pozostałością administracji Clintona" –Ona chodzi w kółko i mówi wszystkim: poczekaj, zostanie oskarżony [Trump - red.], tylko poczekaj - dodaje. Prezydent USA pyta o personalia Yovanovitch, ale nikt nie możę sobie przypomnieć.
– Pozbądź się jej. Wyrzuć ją jutro. Mam to gdzieś. Zrób to jutro. Wywal ją. Ok? Zrób to – wydaje polecenia prezydenta USA. – Doskonale –odpowiada niezidentyfikowany głos. Ostatecznie Yovanovitch, która zrezygnowała z funkcji ambasador rok po nagranej rozmowie.
twitterCzytaj też:
WP: Trzecia porażka Szczerskiego?Czytaj też:
Spokanie z prezes TK, ale nie z KRS i szefami izb SN. Wizyta Very Jourovej w Polsce
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda