Kryzys w Strasburgu?

Kryzys w Strasburgu?

Dodano: 
Sędziowie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka
Sędziowie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Źródło: AFP / East News
Z Grégorem Puppinckiem, dyrektorem Europejskiego Centrum na rzecz Prawa i Sprawiedliwości (ECLJ) w Strasburgu rozmawia Wojciech Golonka.

Wojciech Golonka: Opublikowany w lutym pański raport "NGO i sędziowie ETPC" dotyczący powiązań wewnątrz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odbił się szerokim echem w europejskiej prasie i wywołał pierwsze reakcje polityczne. Zanim jednak poruszymy tę kwestię, to proszę powiedzieć, czym właściwie zajmuje się organizacja, której jest pan dyrektorem?

Gregor Puppinck: ECLJ zostało założone w 1998 r. przez dwóch amerykańskich prawników chrześcijan – katolika irlandzkiego pochodzenia oraz protestanta pochodzenia żydowskiego, z Nowego Jorku, konwertyty. Założyli tę organizację pozarządową przede wszystkim w celu wspierania Kościołów w Europie Środkowej i Wschodniej w procesie postępującej demokratyzacji. Nasze biuro zostało założone w Strasburgu, bo tam mieści się siedziba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który obejmuje swoją jurysdykcją 47 państw członkowskich Rady Europy, od Islandii do Turcji i Bałkanów. Pracujemy także u boku Organizacji Narodów Zjednoczonych w Genewie. Tutaj, w Strasburgu, nasza praca polega na towarzyszeniu stronom, zarówno osobom, które wnoszą skargę do Trybunału, jak i rządom, które są pozywane, tudzież na interwencjach w różnych sprawach, ale zawsze w celu obrony prawa naturalnego i moralności, bo chrześcijańską myśl i moralność stanowi obiektywnie ujęta cnota sprawiedliwości. Oczywiście zajmujemy się również obroną wolności i praw Kościoła katolickiego w różnych krajach europejskich, ale także Cerkwi prawosławnej – np. rosyjskiej czy rumuńskiej – w postępowaniach przed Trybunałem. Bronimy także instytucji małżeństwa, prawa do życia czy do sprzeciwu sumienia.

Cały wywiad dostępny jest w 13/2020 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Rozmawiał: Wojciech Golonka
Czytaj także