Wystawienie Całunu Turyńskiego w Wielką Sobotę miało związek z pandemią koronawirusa.
Płótno jest przechowywane w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela w Turynie i to właśnie decyzją tamtejszego arcybiskupa Cesare Nosiglia relikwia została wystawiona. Arcybiskup przewodniczył długiej modlitwie przed Całunem, a wydarzenie było transmitowane w telewizji i internecie.
Inicjatywa Kościoła w Turynie nie spodobała się europosłowi Platformy Radosławowi Sikorskiemu, który informację o wystawieniu Całunu skomentował słowami: "Czy średniowieczny falsyfikat może zatrzymać pandemię?”.
W odpowiedzi na wpis, na polityka spadła fala krytyki, jednak Sikorski drwił dalej z Kościoła, piszą: „Czy Chrześcijaństwo wymaga wiary w fałszywe relikwie, których wiek został ustalony na prośbę samego Kościoła?”.
Całun Turyński to jedna z najważniejszych relikwii chrześcijaństwa. Zgodnie z tradycją owinięto nim ciało zmarłego na krzyżu Jezusa Chrystusa. Świadczyć o tym mają ślady pozostawione na płótnie. Płótno od lat jest przedmiotem badań i analiz.
Czytaj też:
Twarz z całunu żyje