Jak nieoficjalnie ustaliło radio, źródła w Ministerstwie Aktywów Państwowych informują, że każdy listonosz ma otrzymać za to jedno dodatkowe miesięczne wynagrodzenie. Obecnie wynagrodzenie listonosza to mniej więcej 2750 złotych brutto. Właśnie taka kwotę rząd chce zaoferować każdemu listonoszowi zaangażowanemu w roznoszenie nam kopert z kartami do głosowania.
Jak obliczają dziennikarze, listonoszy w Polsce jest nieco ponad 25 tysięcy, więc za rozniesienie 30 milionów pakietów do głosowania rząd zapłaci nawet 70 milionów złotych. Premie mają zachęcić listonoszy do udziału w tej operacji.
Pracownicy Poczty Polskiej nie otrzymali jeszcze oficjalnie takich informacji. Ewentualne decyzje mają im zostać ogłoszone dopiero, jeżeli parlament uchwali ustawę o powszechnych wyborach korespondencyjnych i gdy ministerstwo aktywów przygotuje rozporządzenia.
"Technicznie ma to wyglądać w ten sposób, że premia będzie przysługiwała za każdy rozniesiony pakiet wyborczy. Mechanizm ma być jednak tak skonstruowany, żeby dało to właśnie miesięczne wynagrodzenie" – czytamy na rfm24.pl.
Pieniędzy za dodatkową pracę listonoszy w okresie wyborczym mieli domagać się związkowcy.
Czytaj też:
Dziennikarz TVN o wyborach. "Znów mamy szansę zadziwić świat"Czytaj też:
Budka dla "Wyborczej": Nasz plan to umowa z Gowinem i wybory za rokCzytaj też:
Trzaskowski porównał wybory do... katastrofy smoleńskiej