7 marca 1919 r. Armia Czerwona przeprowadziła pogrom w Hluhivie na Czernichowszczyźnie pod hasłem „eliminować burżuazję i Żydłaków”. Przez następne dwa dni gromiono Żydów. Wyprowadzano całymi rodzinami i rozstrzeliwano. Zginęło minimum 100 osób. W ten sposób zaprowadzono w tym mieście władzę sowiecką. W maju w Czernichowie wycofujące się pod naporem białych wojska bolszewickie „na pocieszenie” gromiły Żydów na stacji kolejowej Zernovo: zabito 20 osób, a raniono 19. Po wypchnięciu wojsk Ukraińskiej Republiki Ludowej z Humania 11 marca 1919 r., jednostki Armii Czerwonej (8 pułk) przeprowadziły pogrom miejscowych Żydów. Stało się to przy wsparciu miejscowego sowietu, kontrolowanego przez lewych eserów, którzy przeprowadzili czystkę antyżydowską we władzach rewolucyjnych oraz oskarżali „bolszewickich żydłaków” o zamykanie cerkwi. W połowie kwietnia, reagując na propagandę o dychtomii między „robotnikami” a „kapitalistami” krasnoarmiejcy (6 pułk) gromili Żydów w Wasilkowie/Vasylkiv.
Pułk Bogunski z Armii Czerwonej miał na swoim koncie pogromy Żydów na Ukrainie jeszcze w lutym 1919 r. 12 maja tego roku w Zołotonszy na Połtawszczyźnie pułk ten dołączył się do buntowników krasnoarmijskiego komandira Nikifora Grigoreva. Wspólnie przeprowadzili pogrom pod hasłem „precz z władzą żydowską!” Po pogromie Boguńszczycy tłumaczyli, że przyłączyli się do Grigorievtsów dlatego, że „oni oznaczają władzę sowiecką, ale oni również biją Żydłaków i komunistów”. W tym samym czasie Grogorievtsy i miejscowi przedstawiciele władzy sowieckiej przeprowadzili pogrom w Humaniu. Między 12 a 22 maja zabito ponad 300 Żydów.
Od 16 do 21 maja w Czerkasach nad Dnieprem, Grigorievtsy z błogosławieństwem i pomocą miejscowych bolszewików fabrycznych przeprowadzili pogrom antyżydowski atakując „żydowskich spekulantów”. Jednocześnie rozstrzelano ludzi broniących moskiewską władzę komunistyczną, w większości Żydów. Walka przeciw „burżujom” i Żydom oraz komunistom jawiła im się jednym i tym samym. Najpierw zabito do 200 osób z żydowskiej samoobrony i rewolucyjnych bojówek partyjnych, a potem wymordowano jeszcze conajmniej 407 ofiar. Agresorów jednoczyła walka przeciw „komunistycznym Żydłakom”. Wysłany przez Trockiego przeciw buntownikom 1 Czerwony Kozacki Pułk po drodze na pole bitwy atakował oddziały CzeKa – zgadujemy, że jako rzekomo żydowskie – oraz zorganizował pogrom Żydów w Lubnym. Czerwoni kozacy krzyczeli „śmierć Żydłakom i komunistom”. I to był doborowy bolszewicki oddział. Tymczasem wyekspediowana z Odessy przeciw zbuntowanym Grigorievtsom dywizja bolszewickich marynarzy przeszła w większości na stronę rebeliantów i 15 maja przyłączyła się do pogromu w Jelizavetgradzie, którego ofiarą padło przynajmniej 1,526 Żydów. Ogólnie w ciągu 18 dni w maju 1919 r. oddziały wywodzące się z Armii Czerwonej przeprowadziły 52 pogromy mordując przynajmniej 3,400 Żydów. A ludność żydowska, jak ujął to Henry Abramson, po prostu modliła się o jakąkolwiek władzę, któraby ich ocaliła od pogromów.
Jak wspomnieliśmy, pogromy przeciw Żydom, a w tym i pogromy przez siły pro-sowieckie, generowały się oddolnie. Jest jedno tylko zastrzeżenie do tej generalnej reguły. W nizinach społecznych chciwie podchwytywano odgórnie tworzoną propagandę rewolucyjnej walki klas autorstwa przywódzców i intelektualistów partii lewicowych: socjaldemokratycznych, socjalistycznych, socjal-populistycznych, anarchistycznych i innych. Nie było wśród nich centralnej koordynacji. Jednak duch był taki sam. Po prostu śpiewali tę samą morderczą melodię. Po bolszewickim zamachu stanu Lenin i jego towarzysze kontynuowali promowanie mowy nienawiści odgórnie za pomocą państwa, które zaczęli kontrolować. Pomagały im całe masy socjalistów i anarchistów, którzy do bolszewików albo się przyłączyli, czy tylko taktycznie podporząkowali, wspomagając rewolucję w ramach instytucji sowieckich partyjnych i państwowych, bądź poza nimi. Dla ofiar walki klas to nie było znaczenia. Tym bardziej, że państwowa propaganda bolszewicka nawołująca do mordowania „panów” i „burżuji” stale mogła liczyć na dobre przyjęcie w nizinach społecznych. Podczas gdy tylko niektórzy Żydzi kwalifikowali się jako „panowie” (obywatele ziemscy), jednak większość ludności żydowskiej podpadała pod kategorię „burżujów”, czy drobnomieszczańskich czy nie, ale zawsze wrogów klasowych. Przy okazji wypełniali też funkcję tradycyjnych wrogów warstw ludowych.
Żydzi to prawie dwa miliony istnień ludzkich w Międzymorzu. Procentowo można szacować, że zginęło więcej ziemian niż Żydów, ale w liczbach absolutnych społeczność żydowska poniosła najwięcej ofiar. W powszechnej orgii zabijania naturalnym wyjątkiem byli biali i Polacy. Z powodu zainteresowania przywróceniem prawa i porządku oraz uratowania starej elity ci właśnie kontrrewolucjoniści chronili ziemian (jak również warstwy średnie, a w tym nie-czerwoną inteligencję) oraz – do pewnego stopnia – Żydów. Mimo tego straszliwe pogromy, których żniwem było od 50 000 do 100 000 Żydów, charakteryzowały niemal wszystkie rewolucyjne i kontrrewolucyjne działania militarne. Paradoks ten wynikał również z faktu, że armie białe były tak małe, że im więcej terrytorium podbijały, tym mniej były w stanie zabezpieczyć życie i zdrowie mieszkańców. A szczególnie biali z Armii Ochotniczej nie byli w stanie kontrolować swoich taktycznych sojuszników, a w tym wielu formacji kozackich, których głównym motorem działań był rabunek. Nie zaprzecza to istnieniu antysemityzmu, ale nie był to główny determinujący czynnik.
CDN
Marek Jan Chodakiewicz
Washington, DC, 1 sierpnia 2020
Czytaj też:
Rzezie i pogromy cz. ICzytaj też:
Rzezie i pogromy cz. II