Jak ujawnia gazeta, w minioną środę premier Boris Johnson wraz z wąską grupą doradców przeprowadził symulacje różnych hipotetycznych scenariuszy dalszego rozwoju epidemii w kraju. Choć w piątek, gdy Johnson ogłosił, że zaplanowane dalsze poluzowanie restrykcji zostaje obecnie wstrzymane, zapewniał, że ogólnokrajowa blokada jest ostatecznością, taki scenariusz też był brany pod uwagę.
"Sunday Times" podaje, że przeprowadzone zostały symulacje trzech wariantów rozwoju wydarzeń - stały wzrost przypadków w północno-zachodniej Anglii, którego nie udaje się zatrzymać mimo działań podejmowanych przez lokalne władze, ponowny wzrost zakażeń w efekcie przywożenia wirusa przez ludzi przylatujących na londyńskie lotniska oraz stopniowy wzrost zakażeń w całym kraju, gdy lokalnych ognisk byłoby tak dużo, że stałyby się drugą falą.
Pierwszy z tych scenariuszy już faktycznie zaczyna mieć miejsce, dlatego w czwartek wieczorem rząd zakazał w kilku miastach i miejscowościach północno-zachodniej Anglii spotkań osób z różnych gospodarstw domowych w zamkniętych przestrzeniach, zarówno w domach, jak i miejscach publicznych.
W drugim scenariuszu, przypominającym to, co miało miejsce w lutym i marcu, gdy wirusa sprowadzali do Wielkiej Brytanii ludzie przyjeżdżający z zagranicy, podczas symulacji najpierw skasowano całą listę krajów, z których przyjazd nie wymaga kwarantanny. Ale w przypadku znaczącego wzrostu liczby przypadków rozważane były też takie działania jak wprowadzenie w Londynie zakazu nocowania poza domem, nakazu pozostawania w domach oraz zakazu wyjeżdżania z miasta i wjeżdżania do niego.
W przypadku trzeciego scenariusza może zostać wydane zalecenie całkowitego pozostawania w domach dla osób szczególnie podatnych na zachorowanie nie tylko powyżej 70. roku życia, jak było to do tej pory, ale także w wieku 50-70 lat. W minioną sobotę przestał obowiązywać taki nakaz dla ok. 2,2 mln osób powyżej 70. roku życia. Według "Sunday Times", Johnson zalecił przygotowania do objęcia tych osób z grupy wiekowej 50-70 lat, które z racji różnych schorzeń bardziej narażone są na zachorowanie, takim nakazem i jeśli sytuacja będzie się pogarszać, we wrześniu i październiku mogą zostać do nich wysłane listy informujące, iż są w grupie ryzyka.
W Wielkiej Brytanii z powodu Covid-19 zmarło do tej pory 46 201 osób, co jest czwartą najwyższą liczbą na świecie.
Czytaj też:
"Trzeba ograniczyć liczbę uczestników". Zaprzysiężenie prezydenta w okrojonym składzie?