Chora na COVID-19 uciekła ze szpitala. Tak tłumaczyła się policji

Chora na COVID-19 uciekła ze szpitala. Tak tłumaczyła się policji

Dodano: 
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
65-letnia chora na COVID-19 uciekła ze szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej (Małopolskie). Policjantom, którzy znaleźli ją w domu, tłumaczyła, że nie chciała pozostawić bez opieki 90-letniej matki. Sprawę będzie wyjaśniał sanepid.

Jak powiedziała w poniedziałek PAP Ewelina Fiszbain, rzeczniczka prasowa policji w Dąbrowie Tarnowskiej, 65-latka była po dwóch pozytywnych testach na koronawirusa, przy czym po wyniku drugiego testu oczekiwała w szpitalu na dokumentację medyczną i decyzję o wypisie. Kobieta zaniepokojona stanem matki, która sama została w domu, postanowiła bez dokumentacji opuścić szpital i swoim samochodem wróciła do domu.







W sobotę wieczorem służby medyczne zawiadomiły policję o sprawie. Funkcjonariusze wyposażeni w specjalne kombinezony ochronne ustalili, w którym kierunku kobieta się oddaliła. 65-latka, którą funkcjonariusze zastali w domu, wyjaśniła im, że chciała jak najszybciej wrócić, ponieważ jest jedyną opiekunką 90-letniej matki. Kobieta nie była też pewna, czy po otrzymaniu dokumentacji medycznej będzie mogła wrócić do domu.

Teraz 65-latka przebywa w izolacji domowej. – Nie nałożyliśmy na nią kary, sporządziliśmy właściwą dokumentację, poinformowaliśmy sanepid, który zajmuje się sprawą – wyjaśniła rzeczniczka prasowa policji w Dąbrowie Tarnowskiej.

Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczną w Dąbrowie Tarnowskiej będzie oceniać, czy mieszkanka powiatu oddalając się samowolnie z placówki medycznej zachowała wymogi sanitarne i nie naraziła nikogo na możliwość zarażenia się wirusem.

Czytaj też:
Kaczyński wystąpił bez maseczki. Jest tłumaczenie

Źródło: PAP
Czytaj także