Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przerwanie ciąży z przyczyn eugenicznych jest niezgodne z Konstytucją. Co Pani zdaniem oznacza ta decyzja?
Anna Maria Siarkowska: To historyczny moment, decyzja przełomowa. Wreszcie Trybunał Konstytucyjny orzekł coś, co jest dla nas oczywiste – życie ludzkie ma nadrzędną wartość, niezależnie od tego, czy chodzi o osobę zdrową, czy chorą. Życie dzieci, które są chore, niepełnosprawne, nie będzie traktowane gorzej, niż życie dzieci zdrowych. To wielka chwila. To było już drugie podejście, pierwszy wniosek do TK nie został rozpatrzony, bo skończyła się kadencja, teraz się udało. Wielkie słowa uznania i podziękowania kieruję tu na ręce wszystkich tych, którzy starali się o przeprowadzenie tej sprawy, w szczególności posła sprawozdawcy Bartłomieja Wróblewskiego. Dzięki determinacji tych ludzi dzieci nie będą zabijane.
Tu pojawia się stały argument, także ze strony niektórych Pani koleżanek i kolegów, czy też części prawicowych publicystów, że podejmowanie tego tematu jest błędem, ponieważ lewica będzie protestować, zaś jak przejmie władzę, to przeforsuje prawo w drugą stronę, pozwalające na aborcję w każdej sytuacji.
To są argumenty polityczne. I nieszczęście polega na tym, że zbyt często te argumenty brały górę. To, że czekaliśmy tak długo, w Sejmie nie przegłosowano odpowiedniej ustawy, wynikało właśnie z tego, że na pierwszym planie były argumenty polityczne, obawa, że przegłosowanie ustawy chroniącej życie może być niekorzystne politycznie. Trzeba było aż wyroku Trybunału Konstytucyjnego, by jasno podkreślić, że każde życie w Polsce jest chronione, również życie w fazie prenatalnej.
Nie brak głosów, które nie negują samej konieczności ochrony życia, ale zwracają uwagę na brak rozwiązań pomagających kobietom, które opiekują się chorymi dziećmi. Chodzi o to, że matki decydujące się na opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem zostawały często same sobie.
Pełna zgoda. Do tej pory służba zdrowia oferowała tym kobietom tylko jedno rozwiązanie – zabicie własnego dziecka. A jeśli już kobieta zdecydowała się na urodzenie takiego dziecka, zostawała sama. Teraz, dzięki decyzji Trybunału Konstytucyjnego życie dziecka jest chronione. A my w Sejmie będziemy chcieli się skupić także na rozwiązaniach pomagających matkom, które wychowywać będą dzieci np. z niepełnosprawnością.
Czytaj też:
"Dziękuję w imieniu dzieci", "historia ich rozliczy". Dziennikarze komentują wyrok TK ws. aborcji eugenicznejCzytaj też:
"Jedyny słuszny wyrok", "polityczne łajdactwo". Politycy o orzeczeniu TK ws. aborcji
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.