Kilka dni temu Joanna Mucha zasiliła szeregi Polski 2050. Posłanka z Lublina jest kolejnym politykiem PO, który przeszedł do partii Szymona Hołowni. Tygodnik "Wprost" z kolei donosi, że nie jest wykluczone, że do tej dwójki dołączy niedługo Michał Boni, były minister w rządzie Donalda Tuska.
To jednak nie koniec apetytów Szymona Hołowni. "Fakt" donosi, że lider Polska 2050 nie wyklucza również transferów z partii rządzącej.
"Intensywnie nad tym pracujemy. Nasze serca są pojemne, a ręce otwarte. Wypowiadamy wojnę politycznemu sekciarstwu. Chcemy łączyć wszystkich ludzi, którzy dzisiaj dojrzeli do tego, że zmiana jest potrzebna" – mówi Hołownia cytowany przez portal Fakt.pl.
Polityk odniósł się również do zawirowań w jego ugrupowaniu. Na wieść o transferze Joanny Muchy do Polski 2050 Jakub Jakubowski ogłosił, że rezygnuje z funkcji lidera lubelskich struktur ugrupowania. Polityk podkreśla, że nikt nie konsultował z nimi transferu.
"Nie dało się tego zrobić inaczej" – twierdzi Hołownia, dodając, że działacze z Lublina wiedzieli o wszystkim na dobę przed przejściem Muchy do Polski 2050.
"Musieliśmy bardzo precyzyjnie tą informacją zarządzać, co jest zrozumiałe. Będziemy też mieli pewnie takie przejścia, że do ostatniej chwili nikt nie będzie mógł wiedzieć" – zapewnia.
Czytaj też:
Poseł PSL o przejściach do Hołowni: To by oznaczało, że jest na to jakieś przyzwolenie TuskaCzytaj też:
Mucha: Będę przekonywała Hołownię do liberalizacji prawa aborcyjnego