– Sam widziałem aborcje, byłem przy kilku aborcjach. To coś potwornego, coś strasznego – przekonywał polityk w Radiu ZET. Kiedy jednak dziennikarka przekazała na antenie pytanie od słuchacza, odpowiedź senatora zaskoczyła wiele osób.
– Czy zmuszałby pan córkę, żeby urodziła dziecko z wadami letalnymi? – przekazała pytanie internauty dziennikarka Radia ZET.
– Nie, nie zmuszałbym – odpowiedział zdecydowanie Karczewski i dodał, że w takim przypadku jest to decyzja kobiet. Jednocześnie Karczewski zadeklarował, że popiera zmiany wprowadzone w tym zakresie wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego.
– Moja córka urodziła dziecko z wadą, nie wiedzieliśmy o tym. Zaszła drugi raz w ciążę, nie wiedzieliśmy jak rozwinie się ciąża.(...) Córka była przekonana, że chce urodzić i że będzie je kochać bez względu na to, jakie się urodzi – tłumaczył dalej były marszałek Senatu.
Publikacja wyroku TK
27 stycznia Trybunał Konstytucyjny opublikował uzasadnienie wyroku z października 2020 r. ws. przepisów o dopuszczalności aborcji. 22 października 2020 roku TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą.Na początku grudnia rząd wydał komunikat, w którym poinformowano, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego powinno zostać opublikowane niezwłocznie po ogłoszeniu przez TK uzasadnienia.
Również 27 stycznia, po godz. 23, wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. ws. przepisów o dopuszczalności aborcji został opublikowany w Dzienniku Ustaw.
Ogłoszenie wyroku TK wywołało kolejną falę protestów środowisk lewicowych i feministycznych. W kilkudziesięciu miastach w Polsce odbyły się manifestacje sprzeciwu wobec zakazu aborcji eugenicznej. Podczas protestów dochodziło do aktów wandalizmu oraz starć z policją.
Czytaj też:
Karczewski: Byłem przy kilku aborcjach