Ukraina wszczęła śledztwo ws. zakupu szczepionki na COVID-19

Ukraina wszczęła śledztwo ws. zakupu szczepionki na COVID-19

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Flickr / Jernej Furman / CC BY 2.0
Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) wszczęło dochodzenie w związku z zakupem szczepionki przeciw COVID-19 – poinformował w środę szef Specjalnej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP) tego kraju Maksym Hryszczuk.

– NABU rzeczywiście wszczęło dochodzenie w sprawie zakupu szczepionki – powiedział na briefingu p.o. dyrektora SAP, potwierdzając wcześniejsze doniesienia. Hryszczuk poinformował, że śledztwo ruszyło w tym miesiącu – napisała agencja Interfax-Ukraina. Odmówił przy tym ujawnienia innych szczegółów, w tym nazwisk ewentualnych podejrzanych.

Czytaj też:
Przyjęli rosyjską szczepionkę. Podano, ile osób zachorowało

Na celowniku chiński koncern

Interfax-Ukraina podała, że w środę na stronie internetowej Rady Obywatelskiej Kontroli NABU opublikowano informację o wszczęciu 3 lutego przez NABU dochodzenia w sprawie możliwych nadużyć podczas zakupu chińskiej szczepionki przeciw COVID-19 od koncernu Sinovac Biotech. Zaznaczono, że preparat ma być zakupiony przez pośrednika w cenie 17,85 USD za dawkę.

"O tym przypadku zrobiło się głośno w mediach, gdyż na początku państwowe przedsiębiorstwo Medyczne Zakupy (Ukrainy) rozpoczęło rozmowy o zakupie szczepionki w orientacyjnej cenie ok. 3 dolarów i było już na końcowym etapie procesu. Jednak minister (ochrony zdrowia) Maksym Stepanow zatrzymał ten proces i polecił rozpoczęcie rozmów o zakupie chińskiej szczepionki od firmy Sinovac Biotech" – napisano.

Zaznaczono, że cena za dawkę szczepionki, której efektywność w Brazylii oceniono na ok. 50 proc., należy do jednych z najwyższych na świecie.







Kijów czeka na oficjalne dane

Media przypominają, że ukraińskie władze zapowiedziały, że nie kupią żadnej szczepionki, której skuteczność wynosi mniej niż 70 proc. Kijów czeka na oficjalne dane od producenta.

Pod koniec grudnia Ukraina podpisała umowę z chińskim koncernem na zakup 1,9 mln dawek szczepionki. Pośrednikiem w transakcji jest ukraińska firma Lekchim, która poinformowała, że ma kontrakt z Sinovac Biotech na zakup 5 milionów dawek.

We wtorek agencja Reutera podała, że Lekchim złożył wniosek o rejestrację na Ukrainie chińskiego preparatu. Firma miała dostarczyć pierwszą partię do końca marca, jednak możliwe, że termin ten będzie opóźniony – napisał Reuters.

Czytaj też:
Dlaczego marnuje się tyle szczepionek? MZ odpowiada

Źródło: PAP
Czytaj także