Jak informuje niemiecki koncert medialny RBB, zatrzymany we wtorek mężczyzna, który był podejrzany o sprawstwo zamachu w Berlinie, został zwolniony z aresztu. Śledczy ustalili, że nie był osobą, która dokonała zamachu przy użyciu skradzionej ciężarówki.
Z kolei na łamach dziennika „Bild” pojawiła się informacja o znalezieniu w szoferce ciężarówki dokumentów należących do młodego Tunezyjczyka. Policja rozpoczęła już poszukiwania mężczyzny. Trudno na razie ocenić, czy może to być prawdziwy zamachowiec czy też jego dokumenty zostały wcześniej skradzione i pozostawione w celu zmylenia tropu. Policyjne źródła donoszą, że poszukiwany to Anis lub Ahmed A., który posługuje się dwoma imionami.
„Der Spiegel” zwraca uwagę, że znalezione dokumenty wskazują na to, że mężczyzna posiadał pozwolenie na pobyt w Niemczech. Z informacji zawartych w dokumentach wynika, że Tunezyjczyk miał urodzić się w 1992 w mieście Tatawin.
12 osób nie żyje, a 48 zostało rannych po tym, jak ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum zgromadzony na targu świątecznym w stolicy Niemiec. Do zdarzenia doszło w reprezentacyjnej alei Kurfuerstendamm znajdującej się w dzielnicy Charlottenburg, w zachodniej części miasta. Osoba, która prowadziła ciężarówkę uciekła. W szoferce samochodu znaleziono martwego mężczyznę. Jak się później okazało - Polaka.
Czytaj też:
Niemiecka policja: Mamy niewłaściwego człowieka. Zamachowiec z Berlina na wolności