Metody są dwie.
Pierwsza: Magików z CNN i TVN (która jeszcze parę lat temu potrafiła obszernie i rzeczowo relacjonować dramatyczne wydarzenia na Ukrainie) interesują tylko haki. Haki na Trumpa. Że chaos w jego ekipie. Że trzeba nadal liczyć głosy. Że szykuje się konflikt interesów. Że prezydent elekt łamie obietnice wyborcze, bierze bowiem do rządu profesjonalistów z armii i Wall Street zamiast ludzi z ulicy, ignorantów, czego przecież, licząc na kompromitację, spodziewał się cały postępowy świat. (...)
Druga: Telewizja publiczna rozwiązuje problem prościej: nie informuje wcale. Za oceanem wielki spektakl, pasjonująca epopeja przejęcia władzy, cykl ministerialnych nominacji, bardzo istotnych, także dla Polski, w końcu chciałoby się wiedzieć, co nas czeka. Nic z tego. Nasza chata z kraja. My mamy małe rozumki. My jesteśmy bliżej ludzi, zwykłych ludzi. Mąż zadźgał żonę. Konkubent zatłukł noworodka. Piosenkarka się rozwiodła. Marszałek senatu w Ułan Bator. Posłanka Mazurek już niebawem na naszej antenie. (...)
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.