W czwartek Sejm większością 240 głos powołał posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Aby kandydat mógł objąć tę funkcję, konieczna jest jeszcze akceptacja Senatu. Najbliższe posiedzenie izby zaplanowano na 12 maja.
"Policzek pod adresem kobiet"
– Bartłomiej Wróblewski jest twarzą barbarzyńskiego wyroku pseudotrybunału konstytucyjnego, który wprowadził całkowity zakaz aborcji w Polsce i jest działaczem partyjnym. Wiemy, że Prawo i Sprawiedliwość robi rozmaite podchody, wiemy, że zastanawia się Jan Filip Libicki, ale ja mam ogromną nadzieję i chciałabym powtórzyć ten apel, żeby nikt z senatorów opozycji w ogóle nie rozważał poparcia dla tego człowieka. To będzie policzek pod adresem wszystkich kobiet, których Wróblewski nie tylko praw by nie bronił, ale których prawa ograniczył – apelowała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w porannym programie Polsat News.
W podobnym tonie wypowiedziała się Monika Wielichowska z PO: – Poseł Wróblewski jest zaprzeczeniem istoty urzędu rzecznika praw obywatelskich, przede wszystkim jako polityk o skrajnie prawicowych poglądach nigdy nie będzie adwokatem kobiet, które skrzywdził.
Horała: To szansa na wyjście z impasu
W dyskusji na antenie Polsat News wziął udział także wiceminister infrastruktury Marcin Horała z PiS.
Poseł Zjednoczonej Prawicy, liczy na to, że kandydatura zostanie przyjęta, a niezależność parlamentarzystów od instrukcji klubowych sprawi, że "wyjdziemy z impasu". Jak stwierdził, Bartłomiej Wróblewski to konstytucjonalista "doświadczony w pomocy prawnej obywatelom". – Prezentował projekt ustawy o bezpłatnej pomocy prawnej – przypomniał wiceminister.
Czytaj też:
Wróblewski: Będę rozmawiał z osobami, które tworzą Strajk KobietCzytaj też:
Wróblewski przekona opozycję? "Skieruję oficjalne pismo do Grodzkiego"