„Jeśli nie docierasz do ludzi, którzy są samotni, cierpią i umierają w czasach takich jak pandemia, to nie jesteś Kościołem, a to bardzo, bardzo złe dla wszystkich w to zaangażowanych” – powiedział abp Charles Chaput, kojarzony z konserwatywnym skrzydłem amerykańskiego episkopatu.
Udzielając stacji Fox News wywiadu na temat swojej książki Rzeczy, za które warto umrzeć, hierarcha odniósł się do powszechnego procederu zamykania kościołów w dobie epidemii koronawirusa. Niektórzy kapłani walczyli o nieprzerwany dostęp wiernych do świątyń, ale niestety inni okazali się zdaniem abp. Chaputa „zbyt ulegli” wobec rządowych restrykcji.
- W miarę upływu czasu przywódcy [kościelni] widzieli wpływ [restrykcji] na ich kościoły i wydaje mi się, że powinni byli bardziej nalegać na to, by mogli być dostępni dla ludzi, którzy potrzebowali ich opieki – skomentował arcybiskup, przywołując przypadki, w których rządy nierówno traktowały restrykcje w kościołach i w innych miejscach.
Noszenie masek i izolacja są „nieludzkie”
Choć co do zasady abp Chaput nie zanegował sensu współpracy z rządem dla wspólnego dobra, w tym wypadku zdrowotnego, dostrzegł jednak, że epidemia została wykorzystana, aby zadać cios religii. „Nie wiem, czy ci przywódcy polityczni celowo przystąpili do niszczenia Kościoła. Ale oczywiste jest, że nie uważali, że uczęszczanie do kościoła jest bardzo ważne, w przeciwnym razie nie zrobiliby tego” – powiedział.
Hierarcha stwierdził też, że do pewnego momentu wydawało się, że noszenie masek jest konieczne, natomiast ostatecznie uznał, że „noszenie masek i bycie izolowanym jest nieludzkie”. Ponadto zwrócił uwagę, że kościelny lockdown przyczynił się do zweryfikowania tego, czy wierni chodzą na Mszę z przekonania, czy tylko z przyzwyczajenia. Wiele osób, które przestały chodzić do kościoła odkryło, że „nie czuły się inaczej niż wtedy, gdy chodzili”.
Czytaj też:
Chmielewski: Przypadki sanitaryzmu to hańba dla kapłanówCzytaj też:
Tydzień Życia i Wolności. Kratiuk: Kościół wobec sanitaryzmuCzytaj też:
Ksiądz o lockdownach: Rząd nie posiada żadnej władzy nad kultem Bożym