W programie "Onet Opinie" poseł Konfederacji zapytany został o piątkowe wysłuchanie w Senacie kandydatki na Rzecznika Praw Obywatelskich Lidii Staroń. Bosak przyznał, że nie śledził jej wystąpienia, ale widział komentarze, że "wypadła dramatycznie".
"Chciałem się zachować w stosunku do niej w sposób taktowny"
– To nie była dla nas niespodzianka, bo wiedzieliśmy, że senator Staroń nie czuje się gotowa do takich publicznych wystąpień, dlatego nie wystąpiła w naszej debacie – powiedział.
Polityk podkreślił, że nie mówił o tym wcześniej, ponieważ chciał zachować się w stosunku do Staroń w sposób taktowny. Zdradził jednak, że rezygnując z udziału w debacie organizowanej przez Konfederację senator powiedziała właśnie, że nie czuje się na siłach.
Bosak przyznał, że z tego właśnie powodu podjął decyzję o wstrzymaniu się od głosu w sprawie wyboru RPO. – Uważam, że jeżeli ktoś nie jest sprawny, żeby wystąpić w debacie, to pełnienie państwowego urzędu jest czymś dziesięć razy trudniejszym – wyjaśnił.
Kolejna nieudana próba powołania RPO
Fiaskiem zakończyła się piąta próba powołania Rzecznika Praw Obywatelskich. W piątkowym głosowaniu Senat nie zgodził się na powołanie na tę funkcję kandydatki zgłoszonej przez Prawo i Sprawiedliwość, niezależnej senator Lidii Staroń. Za jej kandydaturą opowiedziało się 45 senatorów. Przeciwnych było 51. Od głosu wstrzymały się 3 osoby: sama kandydatka, Dorota Czudowska i Andrzej Pająk (PiS).
Wynik piątkowego głosowania oznacza, że procedura wyboru RPO musi być ponowiona.
Czytaj też:
"To było wstrząsające". Senator KO: Słyszałem rozmowy kolegów z PiSCzytaj też:
Dziennikarz zapytał Kukiza, dlaczego poparł Staroń. Rozbrajająca odpowiedźCzytaj też:
"To miała być manifestacja siły Gowina, a poniósł dużą porażkę"