Zamachowiec z Berlina Anis Amri zarabiał na życie jako diler oraz sam zażywał regularnie narkotyki - kokainę i ekstazy. Tak wynika z raportu, którym w poniedziałek zajmie się parlamentarna komisja do kontroli służb specjalnych - informuje "Welt am Sonntag" na swojej stronie internetowej.
Według raportu, Amri przebywał w stolicy Niemiec przez kilka dni przed zamachem, do którego doszło 19 grudnia. Wiadomo także, że wcześniej wielokrotnie wyjeżdżał z Nadrenii Północnej-Westfalii do Belgii, którą uznaje się za jeden z bastionów radykalnych islamistów.
"Welt am Sonntag" ujawnia również, że w plecaku Tunezyjczyka znaleziono bilet kolejowy z Francji, holenderską kartę telefoniczną, niemiecki płyn do kąpieli, piankę do golenia z Francji i 1000 euro.
Źródło: Welt am Sonntag