Granica Polski i Białorusi. Bezpieczeństwo vs banialuki
  • Ryszard CzarneckiAutor:Ryszard Czarnecki

Granica Polski i Białorusi. Bezpieczeństwo vs banialuki

Dodano: 
Straż graniczna w pobliżu miejscowości Usnarz Górny k. Krynek
Straż graniczna w pobliżu miejscowości Usnarz Górny k. Krynek Źródło: PAP / Artur Reszko
To, co dzieje się na granicy Polski z Białorusią ma dwa wymiary.

Pierwszy to kwestia walki o to, aby Polska nie skopiowała fatalnej polityki imigracyjnej Europy Zachodniej, nie powielała błędów UE i państw członkowskich Unii i z powodów gospodarczych, ale przede wszystkim ze względu na szantaż humanitarny i moralny, litując się nad losem ludzi nie otworzyła na oścież wrót dla imigrantów spoza Europy (do czego skądinąd dąży Łukaszenko). Tutaj musimy twardo egzekwować, jak w poprzednich, latach „opcję zerową”. I nie robić żadnych wyjątków, bo gdy chodzi o ekspansję imigrantów obowiązuje stare polskie powiedzenie: „Od rzemyczka do koziczka”.

Drugi wymiar to kwestia zachowania opozycji i sporej części mediów. Gdyby władza wpuściła tych podrzuconych skwapliwie przez reżim w Mińsku imigrantów zapewne opozycja krytykowałaby, że nastąpiło niekontrolowane otwarcie imigracyjnego szlabanu. Z kolei, gdy polityczne władze RP oraz służby: Straż Graniczna i Wojsko Polskie w sposób profesjonalny bronią polskiej granicy – to stanowi to też powód do oskarżeń. Oczywiście w „sosie” humanitarnym, gdzie moralny szantaż używany jest od świtu do nocy. Ciekawe jakby się poczuli owi beztroscy czy lekkomyślni politycy z opozycji, a zwłaszcza dziennikarze obmyślający chwytające za serce tytuły i grający na ludzkich uczuciach bez żadnej refleksji, gdyby na własnej skórze poznali dalekosiężne skutki takich decyzji. Dzięki polityce władz RP w przyszłości, mam nadzieję, żaden imigrant nie będzie miał okazji krzywdzić osobiście takiego polityka czy dziennikarza, jego żony siostry czy córki. Oczywiście absolutnie nie twierdzę, że każdy imigrant to przestępca, bo to absurd. Jednak statystyki w Europie Zachodniej dotyczące zwłaszcza imigrantów między 17 a 35 rokiem życia w zakresie przestępczości są porażające. Nie wolno tego lekceważyć, nie wolno przejść nad tym do porządku dziennego, nie można w nieodpowiedzialny sposób narażać bezpieczeństwo Polaków, nie tylko obecnie, ale też za kilka miesięcy, czy kilka – i kilkanaście! – lat.

Polityka imigracyjna Polski to część twardej, realistycznej polityki zakorzenionej w empirycznej wiedzy o wszystkich negatywnych zjawiskach które stały się efektem polityki imigracyjnej państw Zachodu. Alternatywą dla realizmu są idealistyczne banialuki. Państwo polskie dokonało właściwego wyboru.

Czytaj także