Nauczyciel w szkole podstawowej w Tamasi oznajmił uczniom na początku roku, że na jego lekcjach niezaszczepieni będą musieli siedzieć osobno z tyłu, żeby nie kaszleć na zaszczepionych.
Jeden z rodziców powiedział dziennikowi, że według relacji jego dziecka pedagog nieustannie robił niezaszczepionym uwagi, a także zapowiedział klasie, że dzieciom mającym zaświadczenie o szczepieniu przeciw COVID-19 będzie dawał stopnie o jedno oczko lepsze.
Skarga na nauczyciela
Rodzice złożyli na nauczyciela skargę do dyrektora Laszlo Gasparicsa. „Rodzice powiedzieli mi, że jeden z moich kolegów popadł w przesadę(…) – powiedział dyrektor. – Wezwałem go, porozmawiałem z nim i udzieliłem ustnego ostrzeżenia, bo u nas nikt nie może być traktowany z powodu szczepienia ani lepiej, ani gorzej”.
Jak dodał dyrektor, pedagog obiecał, że we wszystkich klasach wycofa się z wprowadzonych przez siebie zasad. Gasparics podkreślił, że nauczyciel biologii jest dobrym człowiekiem i dobrym pedagogiem.
Szczepienia uczniów na Węgrzech
Sekretarz stanu ds. edukacji publicznej Istvan Gyoergy poinformował na początku roku szkolnego, że prawie 40 proc. uczniów powyżej 12. roku życia zostało już na Węgrzech zaszczepionych przeciw COVID-19.
W kraju od kilku tygodni pogarsza się sytuacja epidemiczna. Według wtorkowych danych w ciągu ostatniej doby stwierdzono 130 nowych zakażeń i zmarło 4 chorych na COVID-19. Liczba osób wymagających hospitalizacji wzrosła do 210.
Trzecia dawka
Na Węgrzech, gdzie do użytku dopuszczono m.in. szczepionki z Rosji i Chin, od 1 sierpnia podaje się trzecią dawkę wszystkim chętnym, choć według władz jest ona szczególne zalecana osobom starszym i o obniżonej odporności.
Na portalu medRxiv opublikowano w lipcu badanie, z którego wynika, że 25 proc. osób powyżej 60. roku życia zaszczepionych na Węgrzech Sinopharmem nie wykształciło przeciwciał.
Czytaj też:
Czarnek obiecał duże podwyżki dla nauczycieli
Czytaj też:
Nowy problem liberalnej szkoły. Uczniowie identyfikują się jako koty i nie chcą się uczyć