O sprawie informuje tygodnik "Wprost".
"Rafał Trzaskowski został spacyfikowany przez Donalda Tuska" – donoszą w "Niedyskrecjach parlamentarnych" Joanna Miziołek i Eliza Olczyk. Dziennikarki przypominają, że podczas sobotniej konwencji w Płońsku lider Platformy Obywatelskiej zdyscyplinował jego najbliższego politycznego współpracownika, Sławomira Nitrasa. Chodziło o jego słowa dot. "opiłowywania katoliktów".
– W mojej rodzinie większość osób jest katolikami. Nie chcą być "piłowani" – podkreślał Tusk. – Naszym przeciwnikiem nie są katolicy, bo przecież my jesteśmy katolikami w dużej większości, nie wpadajmy w schizofrenię. To się ani przez minutę nie kłóciło z moim liberalizmem, ja tam nie widzę żadnej sprzeczności. (…) Nie widzę sprzeczności miedzy wiarą i wolnością – kontynuował.
Jak jednak podkreślają dziennikarki, to nie wszystko.
"W kuluarach konwencji politycy plotkowali, iż Donald Tusk miał powiedzieć prezydentowi Warszawy, że albo pohamuje swoje ambicje i przestanie wchodzić mu w drogę w ogólnopolskiej polityce, albo Platforma nie udzieli mu poparcia przy kolejnych wyborach samorządowych" – czytamy.
Informator gazety zwrócił uwagę, że Trzaskowski wcale nie chce być prezydentem stolicy, jednak to właśnie dzięki tej funkcji ma wysoką pozycję w partii. – Gdyby Tusk chciał wystawić innego kandydata. Trzaskowski zostałby szeregowym politykiem PO – wskazał rozmówca "Wprost".
Konwencja Krajowa PO
W sobotę w Płońsku odbyłą się Konwencja Krajowa Platformy Obywatelskiej. Podczas wydarzenia głos zabrał p.o. przewodniczącego PO Donald Tusk. Lider PO przekonywał, że jego partia ma odpowiednie rozwiązania nie tylko dla dużych aglomeracji, ale również dla miast powiatowych i wsi. Tusk skrytykował również zachowanie i wypowiedzi niektórych polityków PO (m.in. Franciszka Sterczewskiego, Sławomira Nitrasa czy Klaudii Jachiry). Podkreślał, że zarówno on, jak i większość jego rodziny to katolicy, którzy nie chcą być "opiłowywani".
Były premier zaatakował także obóz rządzący i zarzucił politykom Prawa i Sprawiedliwości dążenie do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej. W związku z taką oceną, zaproponował wprowadzenie do Konstytucji poprawki, która by to znacząca utrudniała.
– Propozycja jest bardzo prosta, konkretna i jest zarówno testem na ich wiarygodność, jak i załatwi problem tego ryzyka, o którym mówię. Można zmienić jeden prosty zapis w Konstytucji – mówił wczoraj lider PO. – Jest taki artykuł 90, gdzie można i powinniśmy de facto zapisać, że z UE można wyjść, jeśli będzie taka przynajmniej większość parlamentarna, jak była wtedy, kiedy wchodziliśmy do UE, a więc 2/3. My to możemy w kilka tygodni ustalić i przeprowadzić – dodawał.
Czytaj też:
"Hitler mordował Żydów, ale budował autostrady". Gorąca dyskusja na Twitterze. Poszło o TuskaCzytaj też:
"Rozanielony bierze autograf". Dziennikarz pokazał posłowi Solidarnej Polski jego zdjęcie z TuskiemCzytaj też:
"To coś przerażającego". Czarzasty: Nie daje się małpie brzytwy