Rzecznik prasowy Straży Granicznej: Naszym wrogiem nie są imigranci, tylko białoruskie służby

Rzecznik prasowy Straży Granicznej: Naszym wrogiem nie są imigranci, tylko białoruskie służby

Dodano: 
Anna Michalska, rzecznik prasowy Straży Granicznej
Anna Michalska, rzecznik prasowy Straży Granicznej Źródło:PAP / Radek Pietruszka
– Naszymi wrogami nie są imigranci, tylko białoruskie służby – powiedziała Anna Michalska, rzecznik prasowy Komendy Głównej Straży Granicznej.

Michalska odniosła się do sytuacji na granicy polsko-białoruskiej w porannej audycji Radia Plus.

"Naszym wrogiem nie są imigranci"

– Naszym wrogiem nie są imigranci, tylko służby białoruskie. Oni wiedzieli, jak uszczelniać tę granicę, więc znają jej też słabe strony; obserwują nas – mówiła Anna Michalska.

Podczas pracy na granicy Polski z Białorusią, objętej stanem wyjątkowym, funkcjonariuszy Straży Granicznej wspomaga wojsko. Liczba oddelegowanych na ten odcinek żołnierzy została ostatnio zwiększona do pięciu tysięcy. – Liczba wojska zwiększyła się w ostatnich dniach. Poprosiliśmy o większą liczbę żołnierzy i dostaliśmy wsparcie. W razie potrzeby, będziemy wzmacniać granicę – oznajmiła Michalska.

Pogranicznicy zwracają uwagę na "duży ruch" po stronie białoruskiej. O sytuacji na bieżąco informują w mediach społecznościowych.

twitter

Ponad 600 prób nielegalnej imigracji

W ciągu minionej doby odnotowano dokładnie 612 przypadków nielegalnego przekroczenia granicy z Białorusi do Polski, jak podała Straż Graniczna na Twitterze. Zatrzymano 11 obywateli – 10 z Iraku i jednego z Turcji. Imigrantom pomagali również zatrzymani cudzoziemcy – z Azerbejdżanu, Turcji i Ukrainy.

twitter

– Presja migracyjna cały czas się utrzymuje na bardzo wysokim poziomie – przyznaje Anna Michalska. – Zakładamy, że części osób udaje się przejść przez granicę, ale to także przejścia z granicy litewsko-polskiej. Cały czas granicę uszczelniamy – dodała.

Od początku roku deportowano z Polski ok. 400 osób. Takie działania cały czas są planowane względem tych, którzy nie chcą składać wniosku o ochronę międzynarodową albo sami zgłaszają, że chcieliby wrócić do swojego kraju. To przede wszystkim obywatele Iraku. – Te osoby są deportowane zazwyczaj lotami rejsowymi ze względów bezpieczeństwa. Z cudzoziemcami podróżują funkcjonariusze Straży Granicznej, ale też lekarz, jeżeli jest to potrzebne – podkreśliła rzecznik.

Zapora na granicy z Białorusią

Na granicy polsko-białoruskiej ma powstać nowa zapora, której koszt w ciągu dwóch lat wyniesie 1,6 mld zł. Inwestorem będzie komendant główny Straży Granicznej.

– Szczegóły w najbliższym czasie przekaże MSWiA. To nie płot, tylko zapora z technologiami, m.in. kamerami, które będą uniemożliwiały przejście. Czujniki będą zaś umożliwiały nam szybką reakcję i przerzucenie patrolu na miejsce. Obecna zapora to urządzenie, które imigranci forsują przy pomocy nożyc do cięcia drutu – powiedziała Michalska. I dodała: – Rzeczy, które stworzył człowiek drugi człowiek może pokonać, więc na pewno nie mówimy o 100 proc. skuteczności, ale bardzo dużej

Samochód Nowaka

Rzeczniczka odniosła się również do informacji o wykorzystywaniu przez pograniczników samochodu należącego do byłego ministra Sławomira Nowaka, o czym zdecydowała prokuratura. Auto warte ponad 300 tys. zł zostało zabezpieczone w śledztwie.

– Samochód Sławomira Nowaka został przekazany już do Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej. Będzie tam przeznaczony do wykonywania zadań służbowych. Do jakich konkretnie, na razie nie mam informacji – twierdzi Michalska.

Czytaj też:
Kryzys na polskiej granicy. Gen. Skrzypczak wskazał, co powinna zrobić UE
Czytaj też:
Policjanci z Białegostoku zatrzymali kierowcę busa. Przewoził nielegalnie imigrantów

Źródło: Radio Plus
Czytaj także