Wydarzenie pod hasłem "Matki na granicę" zaplanowano na sobotnie popołudnie przed siedzibą oddziału Straży Granicznej w Michałowie na Podlasiu.
Komorowska i Kwaśniewska przy granicy
Protest zorganizowało Stowarzyszenie Dolnośląskiego Kongresu Kobiet. Pełne hasło pikiety to "Matki na granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie". Organizatorki akcji podkreślają, że rozumieją rację stanu i działania polskiego rządu w celu uszczelnienia granic kraju, ale "nie godzą się na to, by działo się to w taki sposób". Ich zdaniem w polskich lasach dochodzi do śmierci cudzoziemców. W związku z tym, zaplanowano przemarsz przygranicznym obszarem województw podlaskiego i lubelskiego.
Wydarzenie swoją obecnością wsparły byłe pierwsze damy – Anna Komorowska i Jolanta Kwaśniewska, która w wywiadzie dla portalu wp.pl stwierdziła, że "rząd PiS gwałci prawa człowieka. Żona byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego chciałaby dopuszczenia do imigrantów organizacji humanitarnych, służb medycznych i wolontariuszy.
Komorowska i Kwaśniewska zostały zaproszone przez funkcjonariuszy Straży Granicznej w Michałowie do odwiedzenia jednostki. Jak poinformowali pogranicznicy na Twitterze, żony byłych prezydentów przyjęły zaproszenie. Komendant placówki oraz funkcjonariuszki ze Stowarzyszenia "Łączy nas granica” mają opowiadać o pomocy udzielanej cudzoziemcom.
Kryzys migracyjny
Polska Straż Graniczna codziennie informuje o próbach przekroczenia granicy Białorusi z Polską w sposób nielegalny. Funkcjonariusze zatrzymują także osoby, które pomagają imigrantom w procederze.
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział pomoc humanitarną i zaapelował do władz Białorusi "o rozsądek i przyjęcie wsparcia dla znajdujących się na Białorusi migrantów".
W transporcie organizowanym na zlecenie Kancelarii Prezydenta przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych znajdują się m.in. ciepła odzież, koce, łóżka i namiot. To już trzeci transport z Polski na Białoruś. Wcześniejsze dwa kończyły się odmową przyjęcia ze strony Mińska.
Czytaj też:
Busy z nielegalnymi imigrantami zatrzymane przez policjęCzytaj też:
Sytuacja na granicy i akcja pomocy dla migrantów