W minionym tygodniu Sejm RP przyjął projekt nowelizacji Prawa oświatowego. Za głosowało 227 posłów, 214 było przeciw, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Ustawa w części mediów nazywana była "lex Czarnek". Zdaniem polityków opozycyjnych oraz niektórych samorządowców, przepisy spowodują "ograniczenie wolności szkół", a także "zideologizowanie programów nauczania".
Zmiany w przepisach
Zgodnie z proponowaną nowelizacją dyrektor szkoły będzie miał obowiązek uzyskać szczegółową informację o działaniach i zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje na terenie placówki oraz uzyskać pozytywną opinię kuratora.
– Nowelizacja daje realne narzędzie kuratorowi oświaty, jako organowi nadzoru pedagogicznemu nad tym, co się dzieje w szkole, żeby sprzeciwić się wejściu do szkoły organizacji, która przedstawia dzieciom i młodzieży treści demoralizujące. Takie rzeczy zdarzały się w wielkich miastach, takich jak Warszawa, Poznań czy Gdańsk. Chcemy to powstrzymać na tym etapie, żeby się nie rozpowszechniało w całej Polsce – powiedział prof. Przemysław Czarnek w poniedziałek w audycji "Siódma 9".
Drugą zmianą w przepisach w systemie oświaty będzie możliwość skutecznego wnioskowania o odwołanie dyrektora szkoły przez kuratora, jeśli ten nie będzie chciał dwukrotnie wykonać zaleceń pokontrolnych organu nadzoru pedagogicznego.
Wrzawa po nowelizacji
Od początku pracy nad nowelizacją Prawa oświatowego minister edukacji i nauki spotykał się z mocną krytyką partii opozycyjnych. Jego zdaniem, takie reakcje to najlepszy dowód na to, że resort ze zmianami trafił w przysłowiową "dziesiątkę".
– To jest wrzawa organizacji lewackich, lewicowo-liberalnych, neomarksistowskich, które dokonały pochodu rewolucyjnego na wielu uczelniach wyższych, w wielu instytucjach kultury i nie do końca udało im się to w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych. Chcemy więc ten pochód zatrzymać – oznajmił Czarnek.
– Jeżeli nie będzie dostępu do dzieci i młodzieży, to nie będzie można nimi manipulować. Dlatego taki krzyk i taka wrzawa – dodał polityk Zjednoczonej Prawicy.
Czytaj też:
Spięcie w studiu. Scheuring-Wielgus wyciągnęła zdjęcie dzieci RzymkowskiegoCzytaj też:
Prof. Czarnek: Ja nie wymyśliłem kuratorów oświaty