Nord Stream 2. "Niemcy nie mogą wykluczyć środka nacisku na Kreml"

Nord Stream 2. "Niemcy nie mogą wykluczyć środka nacisku na Kreml"

Dodano: 
Budowa gazociągu, zdjęcie ilustracyjne
Budowa gazociągu, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / CLEMENS BILAN
Niemcy nie mogą wykluczyć wykorzystania Nord Stream 2 jako środka nacisku na Kreml w przypadku dalszej agresji na Ukrainę – powiedział Michael Roth z SPD.

Gazociąg Nord Stream 2, już wybudowany, ale jeszcze niezatwierdzony do eksploatacji, ma dostarczać więcej gazu z Rosji do Niemiec. Przeciwnicy tego projektu, w tym Ukraina i Stany Zjednoczone, argumentują, że spowodowałoby to zbyt duże uzależnienie Europy od Rosji.

"Zestaw narzędzi obejmuje również sankcje"

– Liczymy na rozwiązanie dyplomatyczno-polityczne, ale zestaw narzędzi dyplomatycznych obejmuje również sankcje – stwierdził w rozmowie z ARD przewodniczący niemieckiej Komisji Spraw Zagranicznych Michael Roth, którego cytuje Reuters.

– Jeżeli naprawdę dojdziemy do sankcji, choć mam nadzieję, że uda nam się tego uniknąć, nie możemy z góry wykluczyć rzeczy, których mogą domagać się nasi partnerzy w Unii Europejskiej – dodał.

Reprezentujący SPD kanclerz Niemiec Olaf Scholz wielokrotnie powtarzał, że Nord Stream 2 jest przedsięwzięciem czysto prywatnym i poza zasięgiem regulacyjnym państwa. W poniedziałek Scholz stwierdził, że Rosja będzie musiała liczyć się z konsekwencjami politycznymi i gospodarczymi w przypadku ataku na Ukrainę, ale nie podał dodatkowych szczegółów.

Broń dla Ukrainy nie przez Niemcy?

Wczoraj Wielka Brytania wysłała na Ukrainę samoloty z bronią przeciwpancerną. W mediach pojawiły się informacje, że maszyny nie mogły wlecieć w przestrzeń powietrzną Niemiec i musiały obrać dłuższą trasę - przez Morze Północne, Danię i Polskę. MON w Berlinie zaprzeczyło, że nie dało Brytyjczykom zgody na przelot.

W mediach społecznościowych pojawiły się informacje, że Niemcy mogły odrzucić prośbę Wielkiej Brytanii, ponieważ kanclerz Scholz i federalna minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock wielokrotnie odmawiali dostaw broni na Ukrainę.

Czytaj też:
Przydacz: Rosja próbuje budować nowy porządek
Czytaj też:
Fotyga: Zagrożenie wojną jest realne

Źródło: Reuters
Czytaj także